Wejherowski pszczelarz Jerzy Stankiewicz zaprosił na swoją działkę ogrodniczą dzieci z pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 11, aby pokazać im życie pszczół i proces powstawania miodu.
Pszczelarz pokazał jak należy ubierać się do pracy przy ulach i jak się zadymia ule, aby obłaskawić pszczoły broniące swojego dobytku. Największe wrażenie wywołał szklany ul, w którym można było bezpiecznie obserwować zachowanie żywych owadów. Dzieci dotykały szyby. Były zdziwione ciepłem wytwarzanym przez pszczoły. Każde dziecko miało okazję założyć kapelusz pszczelarza z siatką oraz popróbować smaku miodu i smacznego napoju – wody z miodem i cytryną.
Jerzy Stankiewicz przekazał milusińskim wiele interesujących informacji o życiu pszczół m.in., że pracują w zasięgu od 1,5 do 2 km od ula a lecąc po nektar z kwiatów do miejsca pożytku potrafią rozwinąć prędkość do 40 km na godzinę. Wiosną i latem pszczoła-pracownica żyje ok. 35-40 dni a każdego dnia musi wykonać ok. 8-10 lotów. Zaś królowa żyje średnio od 3 do 5 lat.
Dzieci zadawały wiele pytań i widać było, że pomysł na lekcję w pasiece okazał się strzałem w dziesiątkę.
- Opowiadanie dzieciom o pszczołach w szkole, to trochę za mało, aby zrozumiały funkcjonowanie i zwyczaje pszczół. Uznałam, że dzieciom trzeba pokazać pszczoły z bliska. To co, zobaczyły dzisiaj w pasiece, jak żyją pszczoły, jak wygląda ul, jak powstaje miód i jakie ma korzyści zdrowotne, jest dla nich dużym przeżyciem. Bo dotychczas wiedziały tylko, że pszczółka może użądlić i trzeba przed nią uciekać - mówi nauczycielka Katarzyna Budnik, która uważa że wbrew pozorom, iż dzieci robią wrażenie mało skoncentrowanych, a jednak dużo słyszą i zapamiętują, zwłaszcza podczas lekcji na żywo.
- Jestem pewna, że gdy następnego dnia zapytam o to co, co tu widziały i o czym była mowa, będą pamiętały bardzo dużo. Dzieci zaskoczyło to, że dla pszczół tak ważna jest czystość środowiska. Wiedzą już, że tam gdzie są pszczoły i raki, to środowisko naturalne nie jest zatrute.
Zapytany o pomysł na lekcję przyrody w swojej pasiece ogrodniczej Jerzy Stankiewicz mówi, że zależy mu na promocji pszczelarstwa, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Niepokoi go że młodych nie interesuje pszczelarstwo a średnia wieku pszczelarza w Polsce wynosi 67 lat.
- Gdy na zebraniu koła pszczelarskiego poruszyłem problem szkolenia i edukowania młodego pokolenia proponując ten temat do zadań rocznych koła, to mnie skrytykowano, że porywam się z motyką na księżyc. W pierwszym odruchu odpuściłem, ale po jakimś czasie zmieniłem zdanie. Zachęciła mnie do tego wnuczka zadając wiele pytań odnośnie pszczół. Kiedy pochwaliła się w klasie, że dziadek jest pszczelarzem i ma pszczoły, to dzieci wspólnie z wychowawczynią postanowiły przyjść na działkę, by zobaczyć jak pracują pszczoły i jak powstaje miód.
Po spotkaniu gospodarz klasy Ic Michalina Bojke wręczyła Jerzemu Stankiewiczowi pisemne podziękowanie za bardzo interesujące spotkanie o pszczołach.