Dla niektórych ludzi dotyk jest ogromnym problemem, nawet miękkie ubranie może boleć. Wszystkie dźwięki są za głośne, a światła zbyt jasne. O świecie ludzi z autyzmem mówił w Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie Kosma Moczek. Podczas naukowo-autobiograficznego spotkania „Autyzm i spółka" opowiadał o autyzmie na przykładach z własnego doświadczenia.
Spotkanie z Kosmą Moczkiem, inżynierem wynalazcą, fotografem, skrzypkiem, człowiekiem ze spektrum autyzmu zorganizowało Wejherowskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Autyzmem i Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt, który wspólnie ze swoim zastępcą Arkadiuszem Kraszkiewiczem wzięli udział w wydarzeniu. Podczas spotkania uczestnicy poznali naukowe i osobiste spojrzenie na autyzm oraz wszystko, co się z nim wiąże. Dowiedzieli się także, jak mądrze wspierać rozwój człowieka w spektrum. Kosma Moczek przeciera nowe szlaki w postrzeganiu i rozumieniu autyzmu.
Autyzm to całościowe zaburzenie rozwoju dziecka o podłożu neurologicznym. Autyzmu nie da się wyleczyć. Dotyka wielu obszarów życia i powoduje, że dzieci rozwijają się inaczej. Osoby z autyzmem inaczej odbierają otaczający je świat. Autyzm może powodować nadwrażliwość na bodźce. Nawet delikatny dotyk może sprawiać realny i fizyczny ból lub odwrotnie – nawet silne uderzenie jest ledwo wyczuwalne. Nadwrażliwość na dźwięki czy kolory sprawia, że osoby z autyzmem czują się przytłoczone.
Jednak życie osoby z autyzmem nie kręci się jedynie wokół cierpienia. Osoby takie mają bardzo bogaty świat wewnętrzny, bywają wszechstronnie uzdolnione, a własnym pasjom potrafią poświęcić się bez reszty. Kosma Moczek bardzo późno odkrył, że ma spektrum autyzmu. Jak podkreśla, był traktowany trochę jak indywidualista, a ludzie nauczyli się jego wrażliwości i zabiegali o relacje z nim.
- Nie potrafię robić rzeczy, które dla większości świata są oczywiste, a jednocześnie potrafię robić rzeczy, które są prawdziwą magią - mówi Kosma Mroczek.