Walczący o utrzymanie w II lidze piłki nożnej WKS Gryf Wejherowo pokonał niespodziewanie i wysoko zespół wicelidera rozgrywek Olimpię Grudziądz aż 3-0 (1:0).
Po serii porażek mało kto dawał jakiekolwiek szansę Gryfowi w starciu z grudziądzką Olimpią, która wiosną prezentuje świetną formę i nie bez powodu znajduje się w gronie głównych kandydatów do gry w I lidze. Wydawało się, że wywalczenie remisu z renomowanym zespołem będzie sukcesem wejherowian. Tymczasem gospodarze pokazali, że z faworytami potrafią zaprezentować dużo lepszy futbol i w pełni wykorzystali atut swojego boiska.
Gryf od samego początku podejmował śmiałe akcje pod bramką gości. Uwieńczeniem tych zagrań okazała się bramka strzelona główką w 11 minucie przez Macieja Koziarę. Najpierw jednak uderzał Chwastek, a zablokowany jego strzał przez obrońców Olimpii wpadł pod nogi Kołca, a ten idealnie dośrodkował na głowę Koziary, który ku radości kibiców zdobył prowadzenie dla gospodarzy. Ku zaskoczeniu gości Gryf w I połowie przeważał wyraźnie. Blisko strzelenia kolejnych goli byli Rogalski (24’) i ponownie Koziara (30’). Swoją szansę na wyrównanie goście mieli na 3 minuty przed przerwą, ale Kita za długo zastanawiał się nad decyzją oddania strzału i obrońca Gryfa w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nogi.
Po przerwie piłkarze z Grudziądza wzięli się ostro do roboty i zaczęli dominować na boisku. W 52 minucie strzelili nawet bramkę, ale sędzia odgwizdał spalonego. Potem gra się wyrównała i oba zespoły miały swoje okazje do zdobycia gola. Jednak to gryfici w 55 minucie po strzale Pietronia podwyższyli na 2:0 a goście dwukrotnie pudłowali. Najpierw w 64 min. Ruiz nie trafił do pustej bramki z 2 metrów, podobnie w 72 min. Marzec nie trafił z bliska do bramki Lelenia. Końcówka należała do Gryfa. Kolejną bramkę mógł zdobyć Sikorski, ale przestrzelił z bliska nad poprzeczką. Wynik w 88 min. ustalił Krzysztof Wicki skutecznie egzekwując jedenastkę.
Dzięki tej wygranej Gryf jest na 15 miejscu z 30 punktami, podobnie jak trzy inne zespoły, które walczą o utrzymanie. Jednym z nich jest Olimpia Elbląg, z którą w najbliższą niedzielę gryfici zagrają na wyjeździe. Końcówka rozgrywek zapowiada się pasjonująco.
Fot. gwe24.pl