Gryf Wejherowo zremisował wyjazdowe spotkanie z Legionovią w Legionowie 1:1. Do pełni szczęścia zabrakło niewiele.
Piłkarze gospodarzy mocno natarli od samego początku a Wiesław Ferra kilkakrotnie musiał skutecznie interweniować, wręcz popisowo broniąc strzały gospodarzy. Szczęście do wejherowian uśmiechnęło się w 18 minucie, gdy po rzucie rożnym i podaniu do tytułu piłki głową przez rozgrywającego Mateusz Kuzimski płaskim strzałem w długi róg zdobył bramkę dla Gryfa.
o przerwy wynik nie zmienił się. W drugiej połowie mecz obfitował w sytuacje podbramkowe, ale na tablicy wciąż było 0:1 dla przyjezdnych. W zasadzie gryfici skupili się na obronie własnej bramki i kontrach. Być może dowieźli by zwycięstwo do końca, gdyby nie druga żółta kartka dla Macieja Dampca i czerwona w 86 minucie. Gospodarze grając z przewagą jednego zawodnika przycisnęli w końcówce i w doliczonym czasie gry (plus 4 minuty) wywalczyli upragnioną jedenastkę po wejściu Michała Kitlińskiego w pole karne. Rafał Jankowski pewnie wykorzystał rzut karny w 92 minucie strzelając gola w lewy róg bramki Ferry.
W ostatnich dwóch minutach żadnej ze stron nie udało się przechylić szali na swoją stronę i skończyło się na remisie. Gratulacje dla piłkarzy Gryfa za jeden punkt, choć do zdobycia 3 punktów na wyjeździe zabrakło odrobiny szczęścia, być może większej koncentracji w ostatnich minutach spotkania.
Gryf w dalszym ciągu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli II ligi z dorobkiem 13 punktów. Przed Gryfem są Nadwiślan i Błękitni – po 14 punktów. A do Legionovii, która jest 15. Gryf traci jeszcze 6 punktów.