Okres zimowy z niskimi temperaturami w nocy poniżej zera jest okresem bardzo trudnym dla osób bezdomnych, którym koczowanie w namiotach, tunelach pod torami, czy w nieogrzewanych domkach działkowych, grozi śmiercią z wyziębienia. W Wejherowie bezdomni otrzymują pomoc.
W naszym mieście opracowana została specjalna procedura postępowania z osobami bezdomnymi. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej na podstawie zawartych umów zlecił schroniskom przyjmowanie osób bezdomnych z terenu Wejherowa, gdzie otrzymują pomoc. Skierowanie i bilet na dojazd do schroniska bezdomny otrzyma również od straży miejskiej.
Daleko idącą pomoc bezdomnym oferują również siostry Albertynki z Wejherowa, gdzie docelowo w domu zakonnym przy ul. Kopernika 16, schronienie znajduje 22 bezdomnych. Dla niektórych bezdomnych, po opuszczeniu tego zimowego schronienia u sióstr, życie nabiera sensu. Poza tym osoby samotne i bezdomne mogą korzystać z gorącego posiłku serwowanego w południe przez przyklasztorną Kuchnię Św. Franciszka.
Jak informuje komendant Straży Miejskiej Zenon Hinca na terenie miasta Wejherowa pod tzw. chmurką przebywa obecnie czterech bezdomnych mężczyzn. Najstarszy ma 57-lat, a najmłodszy 33-lata. U wszystkich główną przyczyną bezdomności jest alkoholizm i rozpad rodziny. Straż Miejska proponuje bezdomnym pobyt w schroniskach, ale ci z tej pomocy korzystać nie chcą, bo tam wymagany jest głównie jeden warunek – trzeźwość, a z spełnieniem go bezdomni mają czasami najwięcej problemów.