W znakomitych humorach powrócili z turnieju MAGIC EBS CUP w Londynie młodzi piłkarze APN „Błękitni” Wejherowo. Drużyna chłopców U-10 awansowała do finału i wywalczyła 2. miejsce w turnieju, a chłopcy U-11 wystąpili w małym finale i zajmując ostatecznie 4. miejsce w swojej kategorii.
Chłopcy rocznika 2006 (U-10) podczas londyńskiego turnieju w drodze do finału zremisowali bezbramkowo z Globe Rangers (Szkocja) oraz pokonali: London United Tigers 1:0 (Szymański), Aspire Futbol Club (Francja) 2:0 (Piątkowski, Marszałkowski J.), First Team Sport 1:0 (Labudda). W półfinale wygrali z Magic Futbol Academy 2:0 (Szymański, Labudda). Mecz finałowy z Globe Rangers w regulaminowym czasie zakończył się remisem 1:1 (Szymański). W dogrywce jedną bramka lepsi okazali się Szkoci. Najlepszym zawodnikiem w tej grupie okazał się Jakub Mróz (Błękitni), który otrzymał nagrodę MVP. Trenerem U-10 w Londynie był Adrian Nowak.
Natomiast starsi zawodnicy (rocznik 2005, U-11), których jako trener prowadził Kuba Przybylski, w rozgrywkach grupowych zremisowali bezbramkowo z Grizzlies Academmy i Elite Magic London, natomiast pokonali Southampton FA 2:0. Obie bramki zdobył Osowski. W półfinale Błękitni przegrali jedną bramką Globe Rangers, a w meczu o 3. miejsce, też jedną bramką ulegli z Espire Football Club.
Kierownik wyprawy Jacek Przybylski informuje, że turniej rozgrywano dość nietypowo, bo po 8. zawodników w drużynie (7. w polu plus 1 bramkarz).
- Było to dla nas ciekawe doświadczenie ze względu na trochę inny system gry. Przede wszystkim bardzo małe bramki a duże boiska były dla nas nowością – mówi Jacek Przybylski.
Jak dodaje po raz pierwszy w historii funkcjonowania Akademii Piłki Nożnej mieli okazję polecieć polecieć na turniej samolotem.
- W trakcie lotu do Londynu pilot pozdrowił nas i nasze miasto Wejherowo życząc sportowych sukcesów na angielskiej ziemi. Jeszcze w piątek w dniu przylotu trenowaliśmy z kolegami z Magic Football Academy. W sobotę zwiedziliśmy wszystkie ważne zabytki w Londynie oraz stadion Arsenalu. Poruszaliśmy się leciwym londyńskim metrem i piętrowym czerwonym autobusem. W poniedziałek zobaczyliśmy jeszcze stadion Chelsea i jego bogate otoczenie, a także kilka godzin spędziliśmy w przepięknym muzeum natury, gdzie ruchomymi schodami wjeżdżaliśmy w jądro ziemi, doświadczaliśmy trzęsienia ziemi, oglądaliśmy wspaniałe dinozaury (również żywe) oraz inne bardzo ciekawe elementy ziemskiej natury – relacjonuje Jacek Przybylski dodając, że ten wyjazd to duże wydarzenie w wejherowskim światku piłkarskim, a także pionierskie, odpowiedzialne i trudne przedsięwzięcie logistyczne.
Organizatorzy wyjazdu za ten turniej dziękują prezydentowi Piotrowi Bochińskiemu za prezent dla przyjaciół z Londynu, radnemu Rafałowi Szlasowi i Renacie Twarduś z komórki promocji UM za koszulki, w których zwiedzali Londyn, ale nade wszystko dziękują Rafałowi Nowotyńskiemu z osiedla Kaszubskiego, mieszkającemu od kilku lat w Londynie i jego żonie Darii (również wejherowiance) oraz synowi Kubie za zaproszenie, opiekę i troskę podczas całego pobytu.
Gratulujemy młodym piłkarzom osiągniętych wyników sportowych i znakomitej promocji miasta Wejherowa podczas turnieju w Londynie.