Trwają prace na projektem budżetu miasta na rok 2023, który będzie odzwierciedleniem sytuacji w kraju. Większość Polaków doświadcza negatywnych skutków obecnej drożyzny i kryzysu, ale w przypadku samorządów sytuacja jest gorsza, gdyż są one bardziej zależne od działań rządu. Wysokie podwyżki cen powodujące wzrost kosztów, mniejsze środki przekazywane przez Ministerstwo Finansów i zmiany przepisów skutkujące zmniejszeniem dochodów miasta oraz bardzo duże dopłaty do oświaty z budżetu miasta będą przyczyną kryzysowego budżetu Wejherowa w 2023 roku. Ostatnie lata były budżetowo trudne, ale tak źle jak obecnie nigdy jeszcze nie było, bo drożyzna i kryzys są w Polsce największe od 25 lat. Projekt budżetu Wejherowa na rok 2023 zostanie złożony do Rady Miasta zgodnie z przepisami do dnia 15 listopada br.
- Dochody z udziału miasta w podatku PIT, które otrzymamy z Ministerstwa Finansów w 2023 roku będą w wysokości środków otrzymanych w … 2018 roku. A przecież wszyscy wiemy jak bardzo wzrosły ceny przez minione 5 lat. To oczywiście spowoduje, że będziemy mogli za te same pieniądze zrobić dużo mniej dla mieszkańców – wyjaśnia Arkadiusz Kraszkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa ds. społecznych i ekonomicznych. – Warto też zauważyć, że dochody budżetu państwa z podatku PIT znacznie wzrosły od roku 2018 z powodu wzrostu wynagrodzeń i dochodów Polaków. Jednak miasto Wejherowo otrzyma środki na tym samym poziomie. Oznacza to, że rząd zmniejszył udział, który samorządy otrzymują z podatku PIT. I to pomimo dużego wzrostu cen. A zatem polskie samorządy ponoszą skutki wzrostu cen, ale nie uczestniczą adekwatne we wzroście dochodów z podatku PIT. Obecna bardzo trudna sytuacja budżetowa samorządów nie jest ich winą.
- Za 45 mln zł, które średnio rocznie straciliśmy w ostatnich latach w wyniku czynników zewnętrznych, a nie naszych działań, można by naprawdę dużo więcej zrobić dla wejherowian. Źródłem wielkich problemów budżetowych polskich samorządów roku bieżącym i przede wszystkim w 2023, w tym miasta Wejherowa, są w skrócie - szybko rosnące koszty i znacząco zmniejszające się dochody. Z jednej strony za sprawą rosnących ceny rosną koszty, a z drugiej strony spadają dochody, gdyż otrzymujemy coraz mniej pieniędzy z Ministerstwa Finansów oraz nastąpiły zmiany przepisów podatkowych. Ponadto musimy dopłacać z budżetu miasta ogromne środki do oświaty, która jest przecież zadaniem rząd i powinna być finansowana z budżetu państwa. Tym samym będziemy mieli dużo mniej pieniędzy na różne zadania realizowane dla mieszkańców Wejherowa i będziemy zmuszeni je ograniczać w roku 2023 - dodaje Anna Lewandowska, skarbnik miasta. - Inwestycje już rozpoczęte będą kontynuowane, podobnie jak te, na które otrzymaliśmy dofinansowanie zewnętrzne, jak m.in. Węzeł Zryw. Sytuację w inwestycjach ratowaliśmy zdobytymi dotacjami unijnymi i rządowymi stanowiącymi 30 % wartości inwestycji w latach 2019-2022, co umożliwiło naprawdę dużą skalę i zakres zadań realizowanych na rzecz mieszkańców oraz rozwój Wejherowa. Jednak wprost dramatyczna jest sytuacja w zakresie wydatków bieżących, nie inwestycyjnych, czyli związany z bieżącym utrzymaniem miasta.