W sali widowiskowej Atlantic 5 września br. z okazji Dnia Żołnierza-Górnika spotkali się członkowie Związku Represjonowanych Żołnierzy-Górników Okręgu „Kaszuby”. Uroczystość poprzedziła Msza św. w kolegiacie odprawiona przez ks. prałata Tadeusza Reszkę.
W trakcie spotkania prezes Zarządu Okręgu ZRPŻG Lucjan Bindek mówił o coraz mniejszej liczbie członków stowarzyszenia w całym kraju i związanych z tym problemach organizacyjnych. W 1992 roku, gdy zawiązano stowarzyszenie w Polsce było ok. 60 tys. żołnierzy-górników. Obecnie liczba ta spadła kilkakrotnie. Jednym z powodów zmniejszenia zainteresowania uczestnictwem w działalności związku jest brak zapisów ustawowych, które choćby w najmniejszym stopniu gwarantowały żołnierzom-górnikom uprawnienia kombatanckie. Wielu, jak podkreśla Lucjan Bindek odeszło już na wieczną wachtę, a wielu - ze względu na podeszły wiek - boryka się z problemami zdrowotnymi i nie ma sił, by walczyć o te uprawnienia oraz uczestniczyć w działalności związku. Prezes poinformował, że kolejne spotkania Związku odbędą się w Atlanticu o godz. 10.00 - 15 października i 18 grudnia.
Życzenia członkom i członkiniom Związku oraz ich rodzinom przekazał ks. prałat Tadeusz Reszka a także przewodniczący Rady Kombatantów Stanisław Harasiuk, który wręczył Lucjanowi Bindkowi pisemne podziękowanie za działalność społeczną na rzecz Związku Represjonowanych Żołnierzy-Górników Okręgu „Kaszuby” oraz Złotą Honorową Odznakę Związku Inwalidów Wojennych RP.
Uczestniczący w spotkaniu Henryk Połchowski z Urzędu Miejskiego poinformował, że w najbliższym czasie ukaże się książka jego autorstwa pt. „Wojenne losy”, w której znajdą się m.in. wspomnienia Lucjana Bindka z przymusowej pracy w kopalni podczas służby wojskowej.
O służbie wojskowej żołnierzy-górników i ich przymusowej pracy w kopalniach węgla kamiennego i uranu wciąż mówi się niewiele. Przypomnijmy, że w wyniku tajnego rozkazu marszałka Konstantego Rokosowskiego do tzw. zastępczej służby wojskowej i przymusowej pracy w kopalniach w latach 1949-1959 skierowano dziesiątki tysięcy byłych żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Wolność i Niepodległość, synów byłych funkcjonariuszy przedwojennych służb mundurowych, bogaczy wiejskich zwanych kułakami, synów, których rodzice lub rodzeństwo byli karani przez organa Polski Ludowej za przestępstwa polityczne, synów żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a także osoby pochodzenia niemieckiego (których rodzice podpisali w czasie wojny \"volkslistę\") oraz osoby pochodzenia ukraińskiego (przesiedlonych w ramach akcji \"Wisła\").
