W przedświąteczną sobotę 31 marca br. WKS Gryf Wejherowo zmierzy się na swoim boisku z byłym I-ligowcem Wisłą Puławy. Początek spotkania na Wzgórzu Wolności o godz. 14.00.
Mecz z puławską Wisłą, to jeden z tych, które gryfici powinni wykorzystać na swoją korzyść. Przemawia za tym własne boisko i swoja publiczność, a także fakt iż wiślacy mogą być jedną z tych drużyn, z którą na koniec rozgrywek ważny będzie bilans punktowo-bramkowy. Jesienią puławianie spisywali się całkiem dobrze, ale w końcówce jesieni złapali zadyszkę i obecnie z dorobkiem 23 punktów zajmują 12 miejsce. Stosunek bramek 22:23 pokazuje, że jest to drużyna wyrównana, która nie strzela zbyt dużo bramek, ale też ich zbyt dużo nie traci. Porażka 1:2 z MKS Kluczbork na własnym terenie może oznaczać, że Wisła niezbyt dobrze przepracowała okres zimowy. I w tym należałoby upatrywać szans gryfitów, choć tego doświadczonego zespołu nie wolno zlekceważyć.
Po ostatnich dwóch spotkaniach zakiełkowała w Gryfie nadzieja na walkę o utrzymanie, bo końcówka jesieni przebiegała w minorowych nastrojach. Trzymajmy zatem kciuki za sobotni pojedynek wejherowian, oby przerwali złą passę i wygrali wreszcie na swoim boisku. To może pozytywnie wpłynąć na przebieg całej wiosennej rundy, czego piłkarzom Gryfa życzą wszyscy kibice, którzy zatęsknili za zwycięstwami na Wzgórzu Wolności.
Na zdjęciu: Fragment ubiegłorocznego meczu z Kotwicą Kołobrzeg
Fot. Tomasz Smuga