Miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Gryfa Wejherowo pokonując na swoim boisku wicelidera tabeli Raków Częstochowa 2:1 (0:1). Dzięki temu awansowali na 9. miejsce i mają już 4 punkty przewagi nad strefą spadkową.
WKS Gryf kontynuuje dobrą passę w rundzie wiosennej. Dwa mecze i 6 punktów, to znakomity prognostyk do walki o utrzymanie w II lidze. Piłkarze z Częstochowy byli faworytem spotkania, ale ambitna postawa wejherowian spowodowała, że Raków wyjechał z Wejherowa na tarczy.
Już w 4. minucie Michał Marczak miał szanse znaleźć się sam na sam z bramkarzem gości, ale sędzia Marcin Liana z Bydgoszczy odgwizdał spalonego. Później do głosu doszli goście i w 13. minucie, po wślizgu Piotra Kołca przed polem karnym sędzia podyktował rzut wolny, który wykonywał Peter Mazan. Po jego zagraniu do piłki doszedł Tomasz Margol i posyłając piłkę obok słupka bramki Ferry zdobył prowadzenie dla gości. Do przerwy ton grze nadawali piłkarze Rakowa kontrolując przebieg spotkania i trzeba przyznać, że dwukrotnie byli bliscy zdobycia drugiej bramki (w 31 i 42 minucie). Gryfici próbowali gry z kontry, ale brakowało wykończenia.
Już na początku drugiej połowy wejherowianie doprowadzili do wyrównania. W 48 minucie z lewej strony dośrodkował Dampc, z bramki wyszedł Czapla ale nie złapał piłki, która trafiła do Przemysława Czerwińskiego. Ten nie zmarnował okazji i lobem ponad bramkarzem i obrońcami zdobył bramkę dla Gryfa. Od tej pory gryfici zaczęli grać bardziej ofensywnie i z większa wiarą w swoje możliwości. I to się opłaciło. Po zejściu Marczaka w 77 na boisku pojawił się Paweł Czachowski, który chwile później wszedł śmiało w pole karne, uprzedził bramkarza Rakowa i lewą nogą do pustej bramki zdobył drugą, i jak się okazało, zwycięską bramkę dla Gryfa. Mimo ponawianych ataków przez częstochowian, którzy dążyli do zdobycia choćby jednego punktu, wynik nie uległ zmianie. Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku sędziego, gryfici odtańczyli w kole swój sukces.
Na pewno trener Jarosław Kotas, jak i wszyscy piłkarze zasłużyli na ogromne brawa, bo w porównaniu z końcówką rundy jesiennej, na boisku zagrał zupełnie odmieniony zespół. Trzeba też podkreślić, że do tego zwycięstwa przysłużył się swoimi pewnymi interwencjami bramkarz Wiesław Ferra. Gratulujemy.
Gryf: 12. Wiesław Ferra - 13. Paweł Brzuzy, 15. Piotr Kołc, 3. Przemysław Kamiński, 17. Maciej Dampc - 7. Dawid Tomczak (89, 11. Mateusz Goerke), 4. Łukasz Nadolski, 14. Andrij Waceba (46, 22. Piotr Łysiak), 5. Krzysztof Wicki, 8. Robert Chwastek (46, 16. Przemysław Czerwiński) - 9. Michał Marczak (77, 21. Paweł Czychowski).
Raków: 33. Kamil Czapla - 8. Peter Mazan, 15. Łukasz Sołowiej, 2. Tomáš Petrášek, 26. Łukasz Góra, 13. Piotr Malinowski - 17. Przemysław Oziębała (83, 19. Karol Żmijewski), 5. Tomasz Margol (81, 10. Adam Czerkas), 11. Jakub Łabojko (66, 6. Filip Kowalczyk), 23. Tomasz Wróbel - 9. Tomasz Płonka.
Żółte kartki: Chwastek, Marczak (Gryf) oraz Sołowiej, Mazan (Raków).
Fot. Leszek Spigarsk i- nadmorski24.pl
