WKS Gryf Wejherowo sprawił miłą niespodziankę swoim kibicom niespodziewanie pokonując na wyjeździe Olimpię Grudziądz 1:2 (1:1) i oddalił się od strefy spadkowej o 4 punkty. Obecnie zajmuje 12. miejsce z dorobkiem 16 punktów.
Zwycięstwo Gryfa po serii niepowodzeń daje nadzieję, że zespół wciąż może walczyć o bezpieczne miejsce w środku tabeli II lig piłki nożnej. Jeszcze przed meczem z Olimpią wydawało się to mało realne, zwłaszcza że zajmująca 3. miejsce Olimpia była niepokonana na własnym stadionie od początku rozgrywek. Mimo wyrównanej gry obu zespołów, to jednak gospodarze prowadzili po pierwszej połowie 1:0, po karnym już w 3 minucie spotkania. Odważna gra gryfitów zaowocowała w 49 minucie wyrównaniem. Bramką z karnego dla Gryfa zdobył Krzysztof Wicki. Natomiast prowadzenie dla Gryfa zdobył w 65. minucie Robert Chwastek. Mimo czerwonej kartki dla Piotra Kołca w 69 minucie (za dwie żólte) gryfici dowieźli zwycięstwo w Grudziądzu do końca spotkania.
Mecz obfitował w wiele gorących sytuacji. W końcówce mógł paść remis, a Gryf mógł nawet podwyższyć wynik. W sumie liczy się przede wszystkim zwycięstwo na bardzo trudnym terenie i cenne 3 punkty, które przywracają ducha drużynie i zaufanie kibiców.
W najbliższą niedzielę 14 października o godz. 14.00 Gryf podejmie na Wzgórzu Wolności zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Olimpię Elbląg. Elblążanie w ostatnim czasie mieli patent na ogrywanie Gryfa w Wejherowie. Jak będzie tym razem? Gryf po remisie wyjazdowym z Ruchem Chorzów i wyjazdowej wygranej w Grudziądzu wyraźnie odbudował się, ale i elbląska Olimpia zaczęła w końcu punktować. Zatem zanosi się na interesujące widowisko. Warto na nie przyjść, by wesprzeć gryfitów. Zespołowi potrzebny jest doping, choćby po to, żeby zamazać serię pechowych porażek na Wzgórzu Wolności. Pora skończyć z tą przesadną gościnnością we własnych progach...
Gryf z Olimpią Grudziądz zagrał w składzie: Dawid Leleń - Michał Bury, Paweł Brzuzy, Krzysztof Wicki, Błażej Niciński, Mateusz Goerke - Robert Chwastek (85' Maciej Koziara), Piotr Kołc, Oskar Ryk (77' Oskar Sikorski), Kamil Włodyka - Dawid Rogalski (77' Paweł Czychowski).
Fot. Dominik Buze - Fotopyk
