Fot. Tomasz Smuga
W najbliższą sobotę Gryf Wejherowo wyjazdowym meczem z rzeszowską Resovią rozpocznie bój o punkty w rundzie wiosennej w drugoligowych rozgrywkach. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo, bowiem jesienią żółto-czarni przegrali na własnym boisku z podkarpacką drużyną 0:3.
Po jesiennych zmaganiach sytuacja wejherowskiej drużyny nie jest kolorowa. W dwudziestu meczach gryfici zdobyli zaledwie 10 punktów, odnosząc dwa zwycięstwa, 4 razy remisując i ponosząc aż 14 porażek.
Znacznie lepiej radzili sobie za to rzeszowianie, którzy po rundzie jesiennej zajmują czwarte miejsce, tracąc tylko pięć „oczek” do lidera, Widzewa Łódź. Piłkarze z Rzeszowa triumfowali jedenaście razy, zanotowali pięć remisów i tylko cztery razy schodzili z boiska pokonani.
Żółto-czarni ze zmiennym szczęściem radzili sobie również w meczach kontrolnych podczas zimowej przerwy. Na początku przygotowań do wiosennych zmagań wygrali z trzecioligową Gwardią Koszalin 4:2. Następnie srogiej lekcji futbolu udzielili im (po raz kolejny) piłkarze lidera II ligi. Widzewiacy wbili piłkarzom z Kaszub aż cztery bramki, nie tracąc przy tym żadnej.
W trzecim sparingowym spotkaniu żółto-czarni bez większych problemów pokonali czwartoligowy Stolem Gniewino 2:0. Później przyszło kolejne zwycięstwo, tym razem nad wymagającym rywalem, bo aspirującą na salony drugiej ligi, Radunią Stężyca 2:1.
W przedostatnim sparingu gryfici, po dobrym meczu, zremisowali z pierwszoligową Olimpią Grudziądz 2:2. Na zakończenie przygotowań przyszła gorzka porażka z trzecioligową Concordią Elbląd 0:4.
Mimo nie napawających zbytnim optymizmem meczów kontrolnych, skromnego dorobku punktowego z poprzedniej rundy oraz nielicznych zimowych transferów, trener Łukasz Kowalski zapowiada, że drużyna będzie walczyć o każdy punkt i wspólnie wyznaczyli sobie jasny cel.
- Będziemy starali się punktować. Na pewno każde nasze zwycięstwo będzie traktowane jako niespodzianka ze względu na nasze ubytki kadrowe. Chcemy zdobyć więcej punktów niż w poprzedniej rundzie, mimo, że w tej rozegramy mniej spotkań – podkreśla trener Gryfa Wejherowa.
Liczymy jednak na to, że Gryf podniesie się z trudnej sytuacji i pozostanie na drugoligowych boiskach. Co prawda żółto-czarni do miejsca gwarantującego utrzymanie tracą aż czternaście punktów, ale już niejednokrotnie udowodnili, że potrafią dokonać niemożliwego, jak choćby w pamiętnym sezonie 2017/18. Przypomnijmy, że dwa lata temu po rundzie jesiennej piłkarze z Wejherowa zajmowali ostatnie miejsce z dorobkiem 13 punktów, by wiosną zdobyć 33 „oczka” i ostatecznie zająć dziewiątą lokatę w końcowym rozrachunku.
Mecz Gryf Wejherowo - Resovia rozpocznie się w sobotę, 29 lutego o godz. 14. Natomiast pierwsze domowe spotkanie żółto-czarni rozegrają w niedzielę, 8 marca o godz. 14.00 tradycyjnie na Wzgórzu Wolności. Przeciwnikiem będzie plasujący się na dziewiątym miejscu w tabeli Znicz Pruszków.