Porażka Gryfa Wejherowo z Siarką Tarnobrzeg 3:1 zepchnęła wejherowian na 12 miejsce w tabeli II ligi z zaledwie 4 punktami przewagi nad strefą spadkową.
Po serii porażek Gryfa w ostatnich spotkaniach i zaskakujących zwycięstwach drużyn zagrożonych spadkiem, w drugiej połowie tabeli zaczyna robić się gorąco a Gryf nie może być pewien utrzymania w II lidze.
Wejherowian czekają w sumie jeszcze trzy spotkania. W najbliższą sobotę o godz. 17 na Wzgórze Wolności przyjeżdża czołowa drużyna II ligi (obecnie 4. miejsce) - Radomiak Radom i trudno wyrokować jakim wynikiem skończy się to spotkanie. Świetna dyspozycja strzelecka Gryfa z początku rundy wiosennej, gdy na Wzgórzu Wolności przegrywały Raków i Odra, wyparowała z zespołu. Wydaje się, że jeden punkt z Radomiakiem na swoim boisku, to szczyt obecnych możliwości gryfitów.
Potem nastąpi spotkanie wyjazdowe z bardzo dobrze spisującą się w tym sezonie Puszczą Niepołomice, gdzie trudno liczyć na punkty i ostatnie spotkanie rundy rewanżowej (na swoim boisku) – z Rozwojem Katowice, które Gryf powinien wygrać, albo chociaż zremisować.
Czy 2 punkty w trzech meczach wystarczą do utrzymania w II lidze? Zważywszy na tradycyjne niedziele cudów w ostatnich spotkaniach strefy spadkowej, raczej nie.
Stara prawda piłkarska mówi, że trzeba wygrywać mecze na swoim boisku, czego na pewno oczekują kibice i działacze Gryfa Wejherowo. Tego też życzymy zespołowi Gryfa Wejherowo.
Fot. L. Spigarski - nadmorski24.pl