W miniony weekend melomani mieli okazję zetknąć się z wielką sztuką. Na deskach Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie wystawiono koncert operowy „Halka” Stanisława Moniuszki.
Polska Filharmonia „Sinfonia Baltica” od kilku lat stara się uzupełniać repertuar filharmoniczny sztandarowymi pozycjami teatru operowego. „Halka” to koncertowa wersja tej opery, wzbogacona o kostiumy i pewne elementy scenograficzne. Zaangażowanie pięciorga solistów i prowadzącego, znawcy opery, pozwoli na przedstawienie akcji dzieła bez większego uszczerbku.
Najsłynniejsza i najpopularniejsza polska opera, należy bez wątpienia do najczęściej wystawianych dzieł. Siła przyciągania tego utworu dla wielu pokoleń realizatorów i odbiorców polegała przede wszystkim na jego polskich treściach – w warstwie muzycznej jak i w sposobie przedstawienia rzeczywistości.
"Halka" rozgrywa się na Podhalu pod koniec XVIII wieku. Główna bohaterka to wiejska dziewczyna uwiedziona przez bogatego panicza Janusza. Halka zjawia się na jego ślubie, zamierza podpalić kościół, ale rezygnuje z tej myśli. Zostawia swoje dziecko w przydrożnej kapliczce i popełnia samobójstwo rzucając się do rzeki.
W wersji koncertowej „Halki” występują: Bohdan Jarmołowicz – dyrygent, Jolanta Wagner – sopran (Halka), Tadeusz Szlenkier – tenor (Jontek, góral, wierny towarzysz Halki), Bartłomiej Misiuda – baryton (Janusz - młody szlachcic), Maria Malinowska - sopran (Zofia - szlachcianka, narzeczona Janusza), Kamil Górzyński – bas-baryton (Stolnik, ojciec Zofii), Andrzej Zborowski – gospodarz wieczoru.