W Wejherowie pielęgnowana jest wciąż pamięć o wejherowskich ofiarach Grudnia 1970 – Zbigniewie Nastały i Marianie Wójciku. Obaj zginęli 17 grudnia 1970 roku w rejonie stacji PKP Gdynia-Stocznia, gdy idąc do pracy na rozkaz władz zostali ostrzelani przez wojsko.
Przy grobach młodo zastrzelonych wejherowian, Zbigniew Nastały miał 17 lat, a Marian Wójcik – 33 lata, zgromadziła liczna grupa władz samorządowych, działaczy NSZZ „Solidarność” oraz młodzież wejherowskiej samochodówki. Wśród zgromadzonych byli m.in. starosta wejherowski Gabriela Lisius, etatowi członkowie Zarządu Powiatu – Jacek Thiel i Wojciech Rybakowski, prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt, przewodniczący Rady Miasta Wejherowa Bogdan Tokłowicz, wiceprzewodniczący RM Marcin Drewa, sekretarz miasta Bogusław Suwara, skarbnik miasta Arkadiusz Kraszkiewicz, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 Anna Wilk oraz grupa działaczy „Solidarności” z Kazimierzem Mampe i Marianem Trockim na czele.
- Zbigniew Nastały i Marian Wójcik idąc, jak co dzień do pracy, zginęli za Ojczyznę. Dlatego spotkaliśmy się tutaj, aby uczcić ich pamięć i powiedzieć, że pamiętamy i doceniamy ich ofiarę. Zawsze będziemy o nich pamiętać – powiedziała Gabriela Lisius, starosta wejherowski dziękując szczególnie młodzieży za udział w tej uroczystości. – Żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce i musimy o tym pamiętać, że nie zawsze tak było. Pamiętajmy o tych, dzięki którym mamy wolność, żyjemy, pracujemy i uczymy się w pokoju. Cześć ich pamięci!
Modlitwę za spoczywających odmówił tradycyjnie ks. prałat Daniel Nowak, wieloletni kapelan wejherowskiej „Solidarności”. Ks. Daniel przypominając tragiczne wydarzenia sprzed 46 laty powiedział, że to naród tworzy tożsamość państwa a nie władza, która stając wtedy przeciwko społeczeństwu pokazała, że miała charakter marionetkowy.
Jak nam powiedział Kazimierz Mampe w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w godzinach przedpołudniowych odbyło się spotkanie z Henrykiem Mierzejewskim, robotnikiem uczestniczącym w wydarzeniach grudniowych w 1970 roku na terenie Gdyni. Wejherowianin Henryk Mierzejewski jest naocznym świadkiem tych wydarzeń i był jednym z tych ludzi, którzy nieśli na drzwiach zastrzelonego Janka Wiśniewskiego (wł. imię i nazwisko - Zbigniew Godlewski). W szkole samochodowej odbył się też konkurs ze współczesnej wiedzy historycznej, podczas którego uczniowie zaprezentowali wysoki poziom wiedzy na temat najnowszej historii Polski.
Dyrektor szkoły Anna Wilk powiedziała nam, że młodzież z „samochodówki” systematycznie od kilka lat bierze udział w upamiętnieniu dwóch młodych wejherowskich robotników, którzy zginęli grudniu 1970 roku.
Tradycyjnie na grobach Zbigniewa Nastałego i Mariana Wójcika zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów.
