W piątkowe popołudnie przy dźwiękach muzyki, w atmosferze zabawy i przedświątecznych zakupów, został oficjalnie otwarty II Jarmark Bożonarodzeniow w Wejherowie.
W 12 pawilonach swoje wyroby i towary oferuje 20 wystawców. W ofercie Jarmarku Bożonarodzeniowego jest wiele towarów poszukiwanych w okresie przedświątecznym jak np. orzechy włoskie, wędliny, wyroby z gęsi, pieczywo kresowe, ryby, wina, ozdoby świąteczne i szereg artykułów, które można kupić z myślą o świętach, w tym również ciekawe upominki i prezenty, a nawet futra i wyroby ze skór. Są też liczne atrakcje dla dzieci, w tym karuzela i programy artystyczne. Jarmark czyny jest codziennie do 22 grudnia włącznie od godziny 10 do 18.
- W okresie przed Bożym Narodzeniem każdy szuka coś wyjątkowego, co odróżni święta od dnia powszedniego. Myślę, że na tym jarmarku każdy znajdzie dla siebie coś innego a zarazem pięknego. Po raz pierwszy oferujemy dzieciom bezpłatną karuzelę, która cały czas będzie kręcić się podczas trwania jarmarku. Życzę Państwu, żeby na jarmarku było wesoło i wspaniale. Jarmark Bożonarodzeniowy uważam za otwarty - powiedział podczas otwarcia Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa.
Prezydent Krzysztof Hildebrandt spacerując wzdłuż stoisk zatrzymał się przy stoisku Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Wejherowie, gdzie przy stoisku Stowarzyszenia spotkał robiącą zakupy Gabrielę Lisius, starostę powiatu wejherowskiego. Włodarze miasta i powiatu oglądając wyroby Stowarzyszenia zdecydowali się na zakup Szopek Bożonarodzeniowych.
- Jarmark Bożonarodzeniowy to wspaniała idea. Myślę, że jest to znakomita oferta nie tylko dla mieszkańców, ale całego powiatu wejherowskiego. Pamiętam poprzedni jarmark i oceniając go widzę, że jest więcej stoisk i więcej atrakcji. Mieszkańcy mogą być zadowoleni, że jest taka inicjatywa - mówi Gabriela Lisius dodając, że Szopkę Bożonarodzeniową, która zakupiła na jarmarku ustawi pod choinką w Starostwie Powiatowym.
Również prezydent Krzysztof Hildebrandt postanowił zakupioną przez siebie Szopkę Bożonarodzeniową ustawić pod choinką w Urzędzie Miejskim, co jego zdaniem powinno ocieplić mieszkańcom odwiedzającym ratusz wizerunek urzędu.
Obecny na jarmarku Jacek Thiel - inicjator i organizator jarmarku, obecnie etatowy członek Zarządu Powiatu - powiedział, że jarmark postanowiono zorganizować po raz drugi z uwagi na duże zainteresowanie mieszkańców podczas zeszłorocznego jarmarku a także zadowolenie wystawców, którzy byli mile zaskoczeni dobrze wyprzedanym asortymentem.
- Nie ukrywamy, że chcielibyśmy, aby stał się on naszą świąteczną tradycją i żeby przyciągał nie tylko wejherowian, ale ludzi z okolic i Trójmiasta. Chcemy bowiem promować nasz wejherowski rynek i miasto z iluminacjami świetlnymi. Na pewno co roku będziemy starali się go rozszerzać i dodawać kolejne atrakcje - mówi Jacek Thiel.
Mimo nie najlepszej pogody otwarcie jarmarku wzbudziło spore zainteresowanie wejherowian, którzy dzielili się wrażeniami.
- Całe życie mieszkałam w Warszawie. Najpierw studiowałam, później pracowałam aż do emerytury. Pod wpływem swoich bliskich pozbyłam się uciążliwości tej wielkiej aglomeracji, choć mieszkałam na pięknym osiedlu w stolicy. Od 6 miesięcy mieszkam w Wejherowie, blisko rynku i jestem zachwycona miastem i jego atmosferą. Poznaję powoli miasto i ludzi. Podziwiam piękne kościoły i muzeum. Zapisałam się na Wejherowski Uniwersytet Trzeciego Wieku, gdzie uczęszczam m.in. na malarstwo, teatrologię, psychologię i filozofię. Są tu wspaniali wykładowcy - mówi robiąca zakupy na jednym ze stoisk Bogusława Richert.
- Muszę powiedzieć, że na tym jarmarku jest bardzo ładnie. Ale najważniejsze, że dzieciom się podoba - mówi pani Joanna.
- Na jarmarku jest super - dodają przechodzący obok uśmiechnięci dwaj chłopcy, którzy wcześniej przyglądali się imprezom dla dzieci prowadzonym przy ustawionej na runku scenie.
