Podczas spotkania na tarasie w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie można było porozmawiać z Januszem Mamelskim o problemach współczesnej literatury kaszubskiej.
Pisarz kaszubski z Kartuz - Janusz Mamelski, jest nauczycielem języka polskiego w kartuskim liceum. Jako rodzony Kaszeba przywiązuje wielką wagę do popularyzacji mowy i piśmiennictwa kaszubskiego. Studiował filologię polską, najpierw na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a następnie na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie pisząc pracę magisterską miał okazję współpracować z takimi promotorami jak ks. Janusz Pasierb, Jan Drzeżdżon czy prof. Jerzy Samp.
Jak powiedział, pierwszą swoją książkę „Legendy kaszubskie”, za którą otrzymał nagrodę Gryfa Literackiego 2008, napisał pod namową Jarosława Ellwarta, właściciela Wydawnictwa Region. Książka odniosła sukces pod wieloma względami. Chętnie jest czytana, dobrze się sprzedaje, trafiła też do wykazu lektur w szkołach, gdzie prowadzona jest nauka języka kaszubskiego. Idąc tym śladem Janusz Mamelski napisał „Bajki kaszubskie”, „Życie dzieci” oraz przetłumaczył na język kaszubski „Treny” Jana Kochanowskiego.
W trakcie rozmowy z czytelnikami, w której uczestniczyli m.in. dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Danuta Balcerowicz, Bogna Wyrębska, Ewelina Magdziarczyk-Plebanek, Roman Drzeżdzon, Krzysztof Powałka i Henryk Połchowski, pisarz mówił o swoich początkach, kiedy zaczynał zmagać się z pisaniem po kaszubsku. Podjął w tym celu studia podyplomowe na Uniwersytecie Gdańskim z języka kaszubskiego. Próbował tłumaczenia różnych tekstów z języka polskiego na kaszubski, przetłumaczył np. ok. stu stron „Krzyżaków”, choć miał też ochotę na tłumaczenie „Quo vadis”.
Jak przyznaje towarzyszą mu czasem refleksje i wątpliwości: „kto będzie chciał to czytać, czy będzie to przydatne?”. Dotychczasowe pisarstwo, to nie ukrywa, książki dla dzieci, a mimo oczekiwań tego kręgu odbiorców, chciałby jednak dać się poznać czytelnikom, jako pisarz dla dorosłych. Dlatego podjął współpracę z miesięcznikiem „Pomerania” i napisał m.in. cykl opowiadań opowiadań po kaszubsku. Zapytany, nad czym obecnie pracuje, pisarz powiedziak, że przez rok „leniuchował” i niczego konkretnego nie może nam powiedzieć. Zastanawia się jeszcze, czy pisać po polsku, czy po kaszubsku. Na pewno odczuwa wewnętrznie potrzebę pisania i sprawia mu to przyjemność. Ma skonkretyzowane swoje plany, ale nie chce ich ujawniać.
Wyznał też, iż oprócz pisarstwa ma również inne czasochłonne hobby – jest pszczelarzem. Przechodząc stopniowo przez wszystkie etapy wtajemniczenia, stworzył od podstaw pasiekę z 30. ulami.
Uczestnicząca w spotkaniu z pisarzem Bogna Wyrębska wygrała konkurs internetowy prowadzony przez bibliotekę na temat twórczości Janusza Mamelskiego i otrzymała nagrodę, którą wręczyła jej dyrektor Danuta Balcerowicz.
Warto śledzić rozwój pisarski Janusza Mamelskiego. Człowiek zafascynowany pracowitością pszczół na pewno nie spocznie na laurach.