W Zespole Szkół nr 2 tradycyjnie obchodzono Święto Niepodległości. Młodzież wejherowskiej „piątki” przedstawiła w akompaniamencie muzyki Marka Grechuty, tragiczne chwile Polski, lata kolejnych rozbiorów i lata, które na krótko budziły nadzieje Polaków na wolność. Świąteczną galę uświetniła orkiestra pod batutą Ireneusza Strońskiego, która wykonała najpiękniejsze i najbardziej znane pieśni żołnierskie. - Dzisiaj, składając naszym przodkom hołd za najcenniejszy dar jakim jest wolność pamiętajmy, że powinnością nas wszystkich jest zachowanie jej dla pomyślności obecnych i przyszłych pokoleń – podsumował uroczystości prezydent Krzysztof Hildebrandt. Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt podkreślił, jak wyjątkowym świętem jest 11 listopada. - Dziewięćdziesiąt dwa lata temu, po 123 latach niewoli, wolna Rzeczpospolita znowu pojawiła się na mapie Europy - mówił prezydent Krzysztof Hildebrandt. - Ziściły się marzenia Polaków urodzonych i wychowanych pod zaborami. Naród polski mógł wreszcie sam stanowić o sobie oraz o przyszłości kolejnych pokoleń. Dziś możemy sobie tylko wyobrazić atmosferę tamtych dni. Ziściły się marzenia Polaków urodzonych i wychowanych pod zaborami. Naród polski mógł wreszcie sam stanowić o sobie oraz o przyszłości kolejnych pokoleń. Adam Klein, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Fryderyka Chopina, podczas uroczystego apelu, powiedział, że uczniowie tej szkoły pamiętają o wydarzeniach sprzed 92 laty, kiedy po 123 latach niewoli, wolna Rzeczpospolita znowu pojawiła się na mapie Europy. – Swoje przywiązanie do tradycji okazują wcielając się w role historycznych postaci - powiedział Adam Klein. – Żywa lekcja historii przypominać ma o co walczyli Polacy. Politolog prof. Grzegorz Piwnicki przypomniał o szczególnym okresie w dziejach Polski, w którym zrodziła się i okrzepła myśl o wyzwoleniu narodu spod ponad wiekowej niewoli. Czasach wielkiego zrywu niepodległościowego. Polacy otrzymali możność decydowania o własnym losie we własnej ojczyźnie. - Nam zakazano po polsku mówić, modlić się. Poddano nas germanizacji i rusyfikacji, ale przeszliśmy po to, aby jako naród wzmocnić się – mówił prof. Piwnicki. – Wtedy radość z wolności mieszała się z niepewnością jaka będzie ta nowa Polska. Dzisiaj jestem z niej dumny. Dumny jestem z mojego miasta – Wejherowa. Tu się buduje – tak jak na przykład piękną Filharmonię. Żyjemy naprawdę w pięknej rzeczywistości i uszanujmy to.