Z okazji Narodowego Święta Niepodległości grupa wejherowskich morsów uczciła to szczególne polskie święto morską kąpielą na karwieńskiej plaży. Przy temperaturze ok. 5 stopni Celsjusza na dworze i ok. 7 st. C. temperatury wody kilkunastu śmiałków, nie zważając na zimno, pluskało się, jak gdyby nic, w morskich falach.
Przed wejściem do morza była najpierw rozgrzewka, a potem około dwukilometrowy bieg. Wchodząc do wody uczestnicy kąpieli polewali stopniowo nogi i ręce, a po wejściu na głębokość bioder zaczęli zanurzać się po pas i głębiej, by w końcu zanurzyć się po szyję. Niektórzy mieli czapeczki na głowach. Po kilkuminutowej zabawie w wodzie nastąpiło wyjście na brzeg i ponowne zanurzenie. Wśród kąpiących była jedna kobieta i czwórka dzieci.
- Pan Henryk Kanczkowski kąpie się w zimnym morzu już od 15. lat mówi Paweł Formela, prezes Wejherowskiego Klubu Morsów. - 5 lat temu, po skutecznych namowach, namówił mnie do tej przyjemności i od tego czasu często przyjeżdżamy nad morze w zimnych porach roku i kąpiemy się. Obecnie Henryk Kanczkowski jest honorowym członkiem klubu. Jest nas w klubie około 20 osób, ale nie wszyscy mają czas, aby systematycznie uczestniczyć w tych zimnych kąpielach. Na przykład dzisiaj brakuje Mariusza Łupiny, który na osiedlu Fenikowskiego zajęty jest organizowaniem ogniska.
Po wyjściu z morza podekscytowani uczestnicy morsowania dzielili się wrażeniami.
- Czuje się wspaniale. Po wyjściu z wody i wytarciu ręcznikiem poczułem napływ gorąca. Zawsze jak wychodzę z tej pięknej bałtyckiej wody, to życie staje się piękniejsze i nabiera barw - zapewnia Henryk Kanczkowski podkreślając, że mimo przekroczonej siedemdziesiątki dzięki tej morskiej terapii nie ma problemu z przeziębieniami, katarem. Nie wie też, co to reumatyzm i ból stawów.
- Kąpiel w morzu o każdej porze roku, to dla mnie sposób na zdrowe i radosne życie. Dzisiejsza kąpiel naładowała mnie energią. Każdemu polecam - mówi Wojciech Wasiakowski dodając, że przez dwa tygodnie nie kąpał się w morzu i już mu tego bardzo brakowało.
- Nie mam doświadczenia w morskich kąpielach o tej porze roku, ale było bardzo przyjemnie. Myślę, że będzie powtórka, tylko w jeszcze zimniejszych warunkach - podkreśla Artur Hildebrandt.
- Zawsze po wyjściu z zimnej wody czuję się świetnie - dodaje Grzegorz Skowroński.
Również jego trójka dzieci po wyjściu z morza nie kryła radości. Mówią, że było trochę zimno, Jaś nawet czuł ciarki w palcach u nóg, ale po założeniu ubrania zrobiło mu się ciepło, a nawet gorąco.
W listopadowej kąpieli uczestniczyli również: Sabina Maciszka, Natalia Formela, Otylia Formela, Paweł Thiel, Rafał Rutkowski, Bartosz Kędzierski oraz Karol i Maciek Skowrońscy. Chętni do spróbowania swoich sił proszeni są o kontakt z członkami klubu
