Podczas spotkania w Letniej Bibliotece na terenie wejherowskiego Pałacu ciekawie o kaszubsko-pomorskiej emigracji w Brazylii opowiadał Krzysztof Gradowski, autor książki „Polska emigracja w Brazylii”. Spotkanie prowadziła red. Iwona Joć-Adamkowicz.
Krzysztof Gradowski powiedział, że główny bohater jego książki Józef Hamerski z Łęgu, wyjechał do Brazylii z żoną i w piątką dzieci w 1882 roku. Powodem opuszczenia Pomorza i Kaszub była bieda i ucisk pruskiego zaborcy. Hamerski nie mógł zdzierżyć germanizacji i podobnie, jak wielu mieszkańców Pomorza, wybrał emigrację.
Polacy osiedlali się w południowych rejonach Brazylii m.in Paranie, Santa Catarina, Rio Grande do Sul, Sao Paulo. Mówili po kaszubsku, choć byli przekonani, że to czysty język polski. Jak zapewnia autor jeszcze 20-30 lat temu można było spotkać w Brazylii Polaków mówiących starą wersją języka kaszubskiego, który był pielęgnowany przez kolejne pokolenia, jako pierwiastek polskości, podobnie zresztą jak zwyczaje, obyczaje i obrzędy kaszubskie bazujące w głównej mierze na kulturze katolickiej. Obecnie większość polskich emigrantów mieszkających w Brazylii mówi już tylko po portugalsku, ale sercem i duszą czują się wciąż Polakami. W swoich domach przechowują pamiątki z Polski i wszystko co z krajem rodzinnym jest związane.
Polscy pionierzy-emigranci, którzy osiedlali się w Brazylii pod koniec XIX wieku, do wszystkiego musieli dochodzić własną pracą. Zazwyczaj zaczynali od karczowania terenów leśnych w celu przystosowania ich do uprawy rolnej. A ich życie na emigracji skupiało się wokół Kościoła, gdzie nawet jeśli brakowało księży, praktykowano modlitwy i obrzędy religijne przywiezione z Polski. Tak jest też do dzisiaj, choć w wielu parafiach są już polscy księża i misjonarze.
Krzysztof Gradowski jest potomkiem rodu Hamerskich. Do napisania książki o losach Pomorzan i Kaszubów Brazylii zainspirowała go podróż do Ameryki Południowej, którą odbył kilkanaście lat temu Twierdzi, że w Brazylii mieszka ok. 15 tys. Polaków – wywodzących się z dawnej emigracji pomorskiej i kaszubskiej (wikpedia.pl podaje, że w 1929 roku w Brazylii mieszkało 230 tys. Polaków). Gradowski sporządził indeks nazwisk osób pochodzenia kaszubskiego, który zawiera 2137 potwierdzonych nazwisk osób, a kolejne 400 czeka na potwierdzenie. Krzysztof Gradowski podkreśla, że brazylijska polonia zaliczała się kiedyś do trzeciej pod względem wielkości na świecie po amerykańskiej i niemieckiej, choć to o kanadyjskiej słychać dużo więcej.
W spotkaniu z Krzysztofem Gradowskim uczestniczyli przedstawiciele Wejherowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, wejherowscy miłośnicy historii Kaszub z prezesem oddziału ZKP Mirosławem Gaffką na czele, a także znany pisarz-marynista Józef Franciszek Wójcik z Rumi, który często włączał się do dyskusji dzieląc się różnymi spostrzeżeniami ze swoich podróży po Brazylii. Wójcik przypomniał, że z armią gen. Józefa Hallera do Polski powróciło ok. 3 tysięcy rodaków rekrutujących się Polonii brazylijskiej.
Kto chciałby więcej dowiedzieć się o losach Kaszubów i Pomorzan w Brazylii powinien koniecznie sięgnąć po książkę Krzysztofa Gradowskiego „Pomorska emigracja do Brazylii” wydanej w 2015 roku przez Wydawnictwo Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Organizatorem spotkań w Letniej Bibliotece jest Miejska Biblioteka Publiczna im. Aleksandra Majkowskiego przy współpracy z Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. Za tydzień 17 sierpnia o godz. 17 odbędzie się spotkanie z dr Sławomirem Bronkiem jako warsztaty śpiewacze "Pieśni Pustej Nocy".
Henryk Połchowski