Okoliczności związane z wyzwalaniem Wejherowa z okupacji hitlerowskiej były tematem kolejnego spotkania Klubu Miłośników Wejherowa, które odbyło się 6 marca br. w Centrum Organizacji Pozarządowych.
Spotkanie otworzył przewodniczący klubu Paweł Formela przedstawiając nowych członków. Klub ma charakter otwarty i nie jest sformalizowany pod względem procedur stowarzyszeniowych. Jak mówi Paweł Formela na spotkania klubowe przychodzi ok. 30 sympatyków interesujących się historią Wejherowa.
Tematem marcowego spotkania był "Marzec 1945 rok w Wejherowie". Prelekcję ilustrowaną pokazem multimedialnym przygotował i wygłosił Marcin Gniech, młody wejherowianin interesujący się historią grodu Wejhera, a także kolekcjoner rekwizytów i pamiątek związanych z historią miasta.
W ciekawym panelu informacyjnym można było posłuchać nie tylko o działaniach Armii Czerwonej na Pomorzu, w tym na terenie Wejherowa i okolic. Marcin Gniech przypomniał różne postaci z tego okresu m.in. landrata wejherowskiego Hainza Lorenza oraz kapłanów niemieckich z tego okresu ks. Karla Knoopa i pastora Johanessa Syringa. Przypomniał też wizerunki dowódców obu frontów - generałów Waltera Weissa i Ditricha von Sauckena oraz gen. Michaiła Katukowa, a przede wszystkim oficera rosyjskiego-czołgistę por. Borysa Dymitryjewskiego, który zginął podczas walk o Wejherowo. Prelegent poinformował o zniszczonych obiektach na terenie miasta podczas marcowej ofensywy Armii Radzieckiej i opowiedział również o losach ludzkich, w tym m.in. o więźniach Marszu Śmierci i ucieczce ludności niemieckiej z tych terenów w obawie przed żołnierzami radzieckimi. Po prelekcji uczestnicy spotkania wymienili się informacjami na temat wydarzeń mających miejsce w mieście podczas wkraczania Armii Czerwonej.
- Było to już 21 spotkanie Klubu Miłośników Wejherowa. Naszym zamiarem nie było ganienie, ani wychwalanie żadnej ze stron walczących. Chcieliśmy uczestnikom spotkania przedstawić jedynie fakty sprzed 69 lat, aby w związku z kolejną rocznicą wyzwolenia Wejherowa przybliżyć te wydarzenia - podkreśla Paweł Formela.