Mela Koteluk wdarła się na polską scenę muzyczną przebojem. Jej pierwszy album z pogranicza popu i alternatywy zatytułowany „Spadochron” pokrył się platyną, a artystka otrzymała za niego m.in. dwa Fryderyki. Największy przebój Koteluk, „Melodia ulotna”, został wyświetlony w serwisie YouTube już ponad 9 mln razy. Artystka jest niezwykle barwną postacią sceniczną - na każdym kroku podkreśla jak ważny jest dla niej kontakt z publicznością na koncertach. Dała tego wyraz 12 maja poczas występu w Filharmonii Kaszubskiej.
Mela Koteluk rozpoczęła koncert od utworu „To nic”. Fragment piosenki brzmi: „Wiemy gdzie jesteśmy”. Publiczność Wejherowskiego Centrum Kultury w czwartkowy wieczór nie miała wątpliwości gdzie się znajduje – na świetnym koncercie niezwykłej artystki.
Po „To nic”, popłynęły dźwięki „To trop” i „Tragikomedii”. Po nich Mela Koteluk po raz pierwszy przemówiła do publiczności. – Jesteśmy przeszczęśliwi, że możemy zagrać po raz pierwszy w Wejherowie. Przygotowaliśmy dla państwa specjalny zestaw utworów z albumu „Spadochron” i „Migracja” – powiedziała.
Do „specjalnego zestawu utworów” należała bardzo dawno niegrana przez artystkę „Niewidzialna”. Tuż przed zakończeniu koncertu Mela oceniła Salę Główną Filharmonii Kaszubskiej: – Ta sala jest naprawdę fantastyczna. Panują w niej warunki studyjne – powiedziała.
Podczas występu artystki często rozlegały się brawa. Apogeum osiągnęły pod koniec koncertu, gdy widownia poderwała się z miejsc. Publiczność pozytywnymi reakcjami skłoniła Melę Koteluk do dwóch bisów. Podczas nich zachwycona występem Koteluk sala śpiewała razem z artystką utwór „Żurawie origami”.