Wejherowo podczas II Festiwalu Przygody „Wanoga” w Filharmonii Kaszubskiej gościł wybitnych polskich podróżników. Dzięki temu mieliśmy okazję poznać niezwykłe, często ekstremalne opowieści ludzi przygody, dla których podróżowanie jest pasją i sposobem na doświadczanie życia.
Jak powiedział organizator Festiwalu Przygody „Wanoga” Michał Witkiewicz, prezes Polskiego Klubu Przygoda, festiwal to jedyna tego typu impreza odbywająca się jesienią w północnej Polsce.
- Wanoga w Wejherowie odbywa się po raz drugi, a pierwszy raz w Filharmonii Kaszubskiej, pod której ogromnym wrażeniem byli wszyscy prelegenci – mówi Michał Witkiewicz. - Chcemy wzbogacić miasto i jego mieszkańców w unikatową imprezę, goszcząc w naszym regionie wspaniałych ludzi: zarówno gości - prelegentów, jak i ciekawą świata publiczność. A także dlatego by, Wejherowo – piękne miasto, położone na uboczu aglomeracji gdańskiej - pokazać na zewnątrz. Skąd nazwa festiwalu? Wanoga - to słowo oznaczające w języku kaszubskim wycieczkę, podróż lub wędrówkę, a także określenie nieco z przymrużeniem oka kogoś, kto wciąż wędruje, podróżuje, czyli wanożi.
Wśród gości festiwalu była m.in. himalaistka Kinga Baranowska, prezenter TVP Jarosław Kret oraz popularny prowadzący programów podróżniczych „Przez lądy i morza” Ryszard Czajkowski.
- Podczas spotkania, chciałam jak najobszerniej podzielić się doświadczeniami i przeżyciami zdobytymi podczas czternastu moich wypraw w Himalaje – mówiła Kinga Baranowska opowiadając o tym, z czym musi się zmagać w górach. – Najtrudniejsze są zmagania z niesprzyjającą pogodą, kiedy musimy długo czekać. Trzeba mieć wówczas wiele motywacji i cierpliwości, żeby się nie poddać.
Jak powiedziała Kinga Baranowska, absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Wejherowie, jest zachwycona budynkiem Wejherowskiego Centrum Kultury.
- Moja przygoda z górami zaczęła się od Tatr, do których mam ogromny sentyment i gdzie jeżdżę czasem dwa razy w miesiącu – mówi himalaistka. – Poza tym miałam wielkie szczęście do ludzi, którzy mnie tą pasją do gór zarazili. Strach? Jest, ale konstruktywny. To on powoduje, że lepiej się przygotowuję do wyprawy.
Festiwal poza samymi prelekcjami podróżniczymi mieli okazję wziąć udział w rajdzie rowerowym z elementami imprezy na orientację, spływie kajakowym rzeką Redą, zajęciach Nornic Walking, grze miejskiej. Były konkursy z nagrodami i stoiska z literaturą podróżniczą, sprzętem i rękodziełem artystycznym.