Już 45 lat minęło od pamiętnych wydarzeń na wybrzeżu w grudniu 1970 roku. Datę 17 grudnia 1970 roku pamiętają szczególnie wejherowianie, bo wśród ofiar strzelaniny w rejonie stacji PKP Gdynia-Stocznia, znalazło się dwóch młodych ludzi z Wejherowa: Zbigniew Nastały i Marian Wójcik.
Podczas dorocznego spotkania przy grobach ofiar o tym bolesnym wydarzeniu mówił dziekan dekanatu wejherowskiego ks. prałat Daniel Nowak przypominając, że tego feralnego dnia 17. letni Zbigniew Nastały i 33. letni Marian Wójcik udawali się jak co dzień do pracy, a niespodziewanie zaczęto do nich strzelać.
- Dzisiaj pochylając głowy nad ich grobami pamiętamy, że oddali życie idąc w pochodzie ku nadziei na wolność Polaków w Ojczyźnie – mówił ks. Daniel Nowak podkreślając, że to jest historia zapisana autentyczną tragedią ludzi a nie wyczytana w książkach, dlatego trzeba ją przekazywać młodym pokoleniom, aby o tym nie zapomniały.
Wśród obecnych w tym pamiętnym dniu, którzy uczcili pamięć ofiar, byli m.in. zastępca prezydenta Wejherowa Piotr Bochiński, sekretarz miasta Bogusław Suwara, skarbnik miasta Arkadiusz Kraszkiewicz, przewodniczący Rady Miasta Wejherowa Bogdan Tokłowicz, wiceprzewodniczący RM Marcin Drewa, radny Tomasz Grot, Roman Górecki z WZNK oraz działacze „Solidarności” Henryk Milewczyk i Kazimierz Mampe.
- Minęło juz 10 lat od chwili gdy zaczęliśmy przychodzić tutaj, aby oddawać im hołd, zapalać znicze i składać kwiaty – mówi Henryk Milewczyk dodając, że Kazimierz Mampe jako pierwszy skontaktował się z rodzinami i dzięki temu udało się zlokalizować te groby na cmentarzu.
- Od wielu lat biorę udział w uroczystościach związanych z „Solidarnością”. Praktycznie od 1980 roku, czyli od początku powstania „Solidarności”, brałem czynny udział w akcjach organizowanych przez ten związek – mówi Bogdan Tokłowicz. - Jako młody wówczas człowiek bardzo przeżywałem te wydarzenia i byłem przeciwnikiem poprzedniego ustroju. Sześcioosobową grupą wejherowian jeździliśmy do Warszawy na Plac Zwycięstwa układać krzyż z kwiatów, który wciąż niszczono, a my go układaliśmy na nowo. Mam wiele ciekawych dokumentów i czarno-białych zdjęć z tamtego okresu, wykonywanych dyskretnie z ukrycia i wiele innych pamiątek. Byłem m.in. uczestnikiem I Zjazdu NSZZ „Solidarność’ w Hali Oliwia w Gdańsku. Jeździłem też na nabożeństwa i patriotyczne homilie ks. Popiełuszki.
Tradycyjnie na grobach Zbigniewa Nastałego i Mariana Wójcika zapalano znicze i złożono kwiaty.