Książki, wśród których można było znaleźć „białe kruki”, unikatowa ceramika, meble, płyty i kasety magnetofonowe, odzież, ale także sprzęty AGD, sprzęt sportowy, fotograficzny, części motoryzacyjne – słowem wszystko, co tylko nadaje się do sprzedania, można było znaleźć podczas kolejnej edycji Pchlego Targu w Wejherowie.
Jak mówi pomysłodawca tego wydarzenia, Leszek Szczypior wiceprzewodniczący Rady Miasta Wejherowa, jest to już szósta edycja Pchlego Targu, która odbywa się na boisku na Osiedlu Przyjaźni i niezmiennie wzbudza olbrzymie zainteresowanie mieszkańców naszego miasta i okolic. Organizatorem jest Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
- Na kiermaszu można sprzedać i kupić dosłownie wszystko, pod warunkiem, że nie jest to jest rzecz nowa, prosto ze sklepu czy hurtowni, lecz używana, bądź dużo wcześniej nabyta, ale wciąż użyteczna – mówi Leszek Szczypior. - Na każdy zapowiadany wejherowski „Pchli Targ” oczekują zarówno wystawcy, jaki i nabywcy oraz kolekcjonerzy. Wystawcy cieszą się, że mogli pozbyć się zalegających w domu, bądź na strychu, zbędnych przedmiotów, a nabywcy są zadowoleni, że mogli nabyć tanio używane, lecz sprawne urządzenie, bądź fajny ciuch czy „perełkę” do kolekcji.
- Bardzo lubię takie miejsca, zawsze znajdę coś ciekawego – mówi Agnieszka, mieszkanka Wejherowa. – Tym razem „upolowałam” ciekawy album National Geografic i piękne filiżanki. Lepszych i tańszych nie znalazłabym nawet na Jarmarku Dominikańskim. To jest uroda takich miejsc. Czekam na następne spotkanie.