Twarda, solidna obrona oraz skuteczna gra w ataku pozwoliła odnieść żółto-czerwonym zdecydowane zwycięstwo nad rywalem z Elbląga. Tytani Wejherowo, w sobotni wieczór, pewnie pokonali we własnej hali KPR Elbląg 34:22 (19:9) i awansowali na 4. miejsce w I lidze piłki ręcznej.
Jak informuje Dariusz Jankowski - rzecznik Tytanów, początek spotkania to szybka bramka dla gości, która wyraźnie zaskoczyła gospodarzy. W odpowiedzi po dwa celne rzuty oddali Warmbier oraz Jurkiewicz z rzutu karnego i Tytani wyszli na prowadzenie (2:1). KPR zdołał jeszcze wyrównać w 9. minucie meczu (6:6), ale od tego momentu Tytani zaczęli budować swoją przewagę. W kolejnych 12. minutach żółto-czerwoni zdobyli 7 bramek, tracąc zaledwie jedną i w 20. drugiej minucie meczu prowadzili już (13:7). Do końca pierwszej połowy przewaga wejherowian jeszcze bardziej wzrosła i do przerwy gospodarze prowadzili różnicą dziesięciu oczek (19:9).
Druga część spotkania również zaczęła się od ataków gospodarzy. Swoje trafienia szybko odnotowali Szafrański (2) oraz Sałata (1) i Tytani w 34. minucie prowadzili już (22:10). Tak ogromna przewaga pozwoliła trenerowi Wiconowi na częstsze rotowanie składem i wpuszczaniem do gry zawodników którzy mniej grali w poprzednich spotkaniach. Do końca meczu przewaga Wejherowian nie uległa zmianie i to żółto-czerwoni mogli cieszyć się ze zdobycia trzech punktów wygrywając z rywalem (34:22).
Wejherowianie wystąpili w składzie: Jurkiewicz (10), Warmbier (8), Sałata (5), M. Wicki (3), Szafrański (3), Bartoś (2), Bach (1), Rompa (1), Pałkowski (1), Wejher, R. Wicki, Klaman, Nowosad, Żyłowski
Robert Wicon (trener Tytanów Wejherowo): - Dziękuję przeciwnikom za sportową walkę. Cieszę się przede wszystkim, że nikt nie odniósł kontuzji. Jestem zadowolony z mojej drużyny pod względem założeń taktycznych. Zagrali dzisiaj mądrze, z głową i z charakterem.
Maksymilian Sałata (Tytani Wejherowo): - Grało mi się bardzo dobrze, cieszę się,że trener dał mi szansę pograć w tym meczu i że będę miał więcej szans, aby pokazać się na boisku.
Damian Malandy (trener KPR Elbląg): - Gratuluję gospodarzom wygranego spotkania. Tytani zagrali swoje - mocno w obronie i w ataku, dlatego zasłużenie wygrali. Nasz zespół zagrał słabo. Przy tak dużej przewadze wycofaliśmy się i nie graliśmy praktycznie niczego, co miało miejsce dwa tygodnie temu w Olsztynie.
Kacper Sparzak (KPR Elbląg): - Mecz nie przebiegł po naszej myśli. To, co założyliśmy sobie przed meczem, nie miało odzwierciedlenia podczas gry. Trzeba teraz przygotowywać się do kolejnych spotkań.