Z inicjatywy Prezydenta Wejherowa Krzysztofa Hildebrandta, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wejherowie rozpoczął w Wejherowie pilotażowy projekt „Pudełko życia”. Projekt zakłada umieszczenie wszystkich ważnych informacji o pacjencie w jednym miejscu - np. w lodówce, opatrzonej specjalną naklejką.
- W pudełku opatrzonym naklejką, należy umieścić kartę informacyjną wypełnioną zgodnie z instrukcją, a więc i numery telefonów lub adres do najbliższych, których pragniemy poinformować o pobycie w szpitalu - mówi Bogdan Tokłowicz, zastępca prezydenta Wejherowa. - Muszą się tam znaleźć także dane na jaką chorobę chorujemy, jakie leki przyjmujemy oraz uczulenia potwierdzone przez lekarza. Ważne mogą okazać się informacje, że w domu znajduje się kot lub pies i komu przekazać zwierzę pod opiekę. Informacje, które wpiszemy w karcie informacyjnej, zależą tylko wyłącznie od nas.
„Pudełka życia” i karta informacyjna już w listopadzie znajdą się w Ratuszu, Urzędzie Miejskim przy ul. 12 Marca oraz w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Wejherowie.
– Pomysł „przywiozła” z Anglii Hanna Osowska, pracownik wejherowskiego MOPS - podkreśla Bogdan Tokłowicz, zastępca prezydenta Wejherowa. - Informacje umieszczone w lodówce mogą uratować życie. Chcielibyśmy, aby osoby starsze i samotne umieściły w lodówkach w swoim mieszkaniu specjalnie oklejone pudełko, a w nim istotne dla życia tej osoby informacje medyczne. Czasem uzyskanie takich danych jest niezwykle trudne, gdy ktoś straci przytomność. Karta informacyjna była konsultowana z ratownikami medycznymi i pracownikami Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie.
Jak twierdzi Ewa Kłosowska, dyrektor wejherowskiego MOPS, lodówka znajduje się w każdym domu, jest więc najłatwiejsza do zlokalizowania. Służbom przybyłym z pomocą danej osobie ma także pomóc naklejka, umieszczane na lodówce, świadcząca o znajdującym się tam "pudełku życia".
- Mamy zamówionych 2 tys. pudełek, będziemy je rozdawać od jutra – informuje Ewa Kłosowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Społecznego w Wejherowie.
Ratownicy medyczni przyznają, że często dojeżdżając na miejsce zdarzenia mają problem ze zdiagnozowaniem, co dolega potrzebującej osobie. Jasna informacja, na co ta osoba jest uczulona, jakie leki bierze, może skrócić czas podania odpowiedniego leku i dzięki temu uratować jej życie.
- Świetna inicjatywa usprawni pracę ratowników przybyłym do domu osobie potrzebującej pomocy – mówi Łukasz Wodziński, ratownik medyczny. – Informacje zawarte w pudełku, pomogą w poinformowaniu rodziny.
Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt podkreślił, że idea do której włączyły się służby medyczne – ratownicy medyczni i szpital oraz pracownicy socjalni, jest trafiona i już wzbudza spore zainteresowanie.
Bogusława Zubrzycka z Wejherowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku twierdzi, że w Wejherowie myśli się o ludziach starszych.
- Ta inicjatywa nam, ludziom w jesieni życia, to życie przedłuży – mówi Bogusława Zubrzycka. – Sama jestem doskonałym przykładem, bowiem do mnie kilka razy przyjeżdżało pogotowie, kiedy straciłam przytomność. Gdyby nie życzliwi sąsiedzi, ratownicy nie wiedzieliby nawet, jak się nazywam.