Rajdowcy „Złombola” powrócili ze Szkocji
3 sierpnia dwie załogi biorące w V Rajdzie Złombol, jako reprezentanci Wejherowa i Małego Trójmiasta Kaszubskiego, powróciły ze Szkocji po 12 dniach podróży - w dobrej kondycji i znakomitych humorach. Miłośników podróżowania zabytkowymi pojazdami po Europie powitał prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt z najbliższymi współpracownikami.Trzy zabytkowe samochody wyjechały z Wejherowa 22 lipca udając się na miejsce startu w Katowicach. Za kierownicami zasiedli: we fiacie 125p – lekarz-ortopeda Marek Lewandowski z córką Marią i synem Łukaszem, w skodzie 105L – przedsiębiorca i radny miejski Leszek Glaza z synem Bartkiem a w ładzie – Marcin Schmidtke i Maciej Kołodziejski. i Łukasz Milewczyk. Trzem ekipom towarzyszył samochód Telewizji Kablowej Chopin z Patrykiem Łagą i Łukaszem Milewczykiem. Przypomnijmy, że miejscem docelowym rajdu było Jezioro Loch Ness, a ideą nadrzędną pozyskanie pieniędzy na Dom Dziecka z reklam umieszczonych na karoseriach pojazdów. Jak zapewnia Marek Lewandowski trasę długości ok. 6000 km udało się pokonać, w zasadzie, bezawaryjnie, bo jak dodaje Leszek Glaza, trudno nazwać awarią systematyczne kontrole i uzupełnianie oleju czy płynów chłodniczych. Najpoważniejszą naprawą była wymiana uszczelki pod głowicą w jednym z silników, co dzięki współpracy z innymi załogami udało się wykonać podczas jednego z postojów na trasie. - Ten demon nie jest taki straszny, jak się wydaje – powiedział o ruchu lewostronnym w Wielkiej Brytanii Marek Lewandowski – a lokalizacja kierownicy w aucie, z prawej czy lewej strony, w zasadzie nie ma żadnego znaczenia. Można bardzo szybko się dostosować.Podczas pobytu na brytyjskiej wyspie wejherowscy rajdowcy często spotykali się z Polakami mieszkającymi tam na stałe lub pracującymi przez dłuższy okres czasu. Rodacy widząc zabytkowe polskie auta machali do naszych kierowców, a na postojach w miastach chętnie fotografowali się i wspominali dawne czasy.- Mój ojciec miał taki samochód – mówił jeden z rodaków wskazując na fiata 125p, którym podróżowali Lewandowscy.Sympatycznie na widok starych pojazdów z Polski reagowali również Szkoci. W jednym z pubów w pobliżu Jeziora Loch Ness nastąpiła niemal pełna integracja z mieszkańcami miejscowości Drumnadrochit. Misja, z jaką Kaszubi z Wejherowa przyjechali starymi samochodami do Szkocji, tak spodobała się właścicielom pubu, że następnego dnia, ku zaskoczeniu wszystkich, przyjechali na camping i przekazali swój wkład pieniężny na Dom Dziecka w Polsce. Wymieniono się adresami, zrobiono pamiątkowe zdjęcia i zapewniono, że w tak sympatycznym gronie trzeba będzie się jeszcze spotkać. W lokalnej prasie ukazał się też artykuł napisany przez Marię Lewandowską, który dobrze wypromował ideę rajdu, a przede wszystkim Wejherowo i Kaszuby.- Byliśmy dobrymi ambasadorami – zapewniają Leszek Glaza i Marek Lewandowski pokazując trasę rajdu w granicach Europy, wymalowaną na masce skody 105L oraz koszulki z herbem Wejherowa, w których podróżowali po drogach i autostradach Niemiec, Holandii Francji i Wielkiej Brytanii. W przyszłym roku organizatorzy Złombola planują wyruszyć na ścianę wschodnią i skorzystać kontaktów, jakie rozwinął Leszek Glaza na Litwie i Białorusi, poprzez swoją działalność w Regionalnej Izbie Przemysłowo-Handlowej.Tekst: Henryk Połchowski Fot: Henryk Połchowski i Łukasz LewandowskiZobacz filmWięcej zdjęć