Ponad 150 rekonstruktorów, inscenizacja trzech bitew, wieczorny przemarsz wojsk ulicami miasta z pochodniami, a także zwiedzanie XVII-wiecznego obozowiska – to tylko wybrane atrakcje trzeciej już rekonstrukcji historycznej w Wejherowie. W ostatni weekend czerwca wejherowianie mieli okazję cofnąć się w czasie do Rzeczpospolitej z okresu Potopu Szwedzkiego.
Już po raz trzeci wejherowianie mogli obejrzeć jedną z największych rekonstrukcji historycznych w Polsce, czyli “Jak to na Pomorzu zdrajcy ze Szwedem próbowali się bratać”. Organizatorem wydarzenia odbywającego się pod patronatem Prezydenta Wejherowa Krzysztofa Hildebrandta było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych Pułk Czarnieckiego, przy współpracy z Wejherowskim Centrum Kultury.
Na polanie Parku Miejskiego powstało obozowisko wojskowe oraz XVII–wieczne kramy rzemieślnicze i kupieckie prezentujące wyrabiane wówczas towary. Mieliśmy okazję obejrzeć turniej szabli bojowej, turniej łuczniczy i kulinarny. W tym roku program organizatorom zakłóciła burza, która uniemożliwiła wystawienie wieczornej bitwy na Placu Jakuba Wejhera oraz przemarsz ulicami miasta orszaku wojskowego z pochodniami. Niestety nie udało się również wykonać tańca brzucha i pokazu fireshow.
Na Pomorzu nie istnieje inna rekonstrukcja mierząca się z tym okresem historycznym zaś ta wejherowska należy do czołówki pod względem wielkości w całej Polsce. Jej uczestnicy spotykają się regularnie w kraju i za granicą, gdzie prezentują swój kunszt i oprzyrządowanie.
Pod koniec 2010 r. powstała myśl założenia grupy rekonstrukcyjnej, której główne działania - czyli treningi, spotkania, ćwiczenie staropolskiej mowy, szermierki, rękodzieło oraz zagłębianie się w historię tamtych czasów - będą odbywały się na terenie Małego Trójmiasta Kaszubskiego. Aktualnie dowódcą i organizatorem grupy jest Krzysztof Zdunkowski.