W ostatnim czasie pojawiły się w mediach informacje, że na terenie województwa pomorskiego stwierdzono przypadki oszustw metodą „na wnuczka” lub „na policjanta”.
Policja ostrzega: nie daj się oszukać!
Funkcjonariusze Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji informują, jak na ogół działają oszuści? Zazwyczaj dzwoni telefon. Osoba z którą rozmawiasz mówi, że jest Twoim wnuczkiem lub innym bliskim krewnym i pilnie potrzebuje pieniędzy. Oświadcza, że sama nie może przyjść po odbiór tych pieniędzy i przyśle swojego dobrego znajomego. Następnie ponownie dzwoni telefon. Osoba, z którą rozmawiasz, przedstawia się za policjanta lub funkcjonariusza CBŚ i mówi, że właśnie dzwonił do Ciebie oszust. Prosi też o pomoc w zatrzymaniu przestępcy. Informuje, że w tym celu masz przekazać osobie, która przyjdzie umówione pieniądze.
Bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa!
Pamiętaj! Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy. Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych działaniach. Jeśli odbierzesz taki telefon, masz pewność, że dzwonił oszust. Po takiej rozmowie, natychmiast zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer telefonu i opowiedz o tym zdarzeniu. Nigdy w takich lub podobnych sytuacjach nie przekazuj pieniędzy. Zawsze w takiej sytuacji powiadom Policję dzwoniąc na numer 997 lub 112.
Na potwierdzenie, że metoda „na wnuczka” nadal jest stosowana przez oszustów, niech posłuży poniższy komunikat prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku z dnia 11 grudnia 2018 roku.
„Dzięki błyskawicznie podjętym działaniom policjantów z Gdańska, 73-letnia mieszkanka miasta nie straciła ponad 50 tysięcy złotych. Kobieta po tym, jak otrzymała telefon od oszusta podającego się za funkcjonariusza CBŚP, przelała na wskazane numery rachunków łącznie 52 tys. złotych, a policjanci z Przymorza w porozumieniu z pracownikami banku nie dopuścili do przekazania oszustom tych pieniędzy.
Jak było tym razem?
W miniony poniedziałek (tj. 10 grudnia br.) do 73-letniej mieszkanki miasta zadzwonił oszust podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Przestępca powiedział kobiecie o tym, że policjanci właśnie rozbili szajkę oszustów, przy których znaleźli ksero jej dowodu osobistego. Oszust powiedział kobiecie, że członkowie szajki próbowali trzykrotnie wziąć kredyt na jej dane osobowe. Mężczyzna, aby uwiarygodnić siebie polecił kobiecie zadzwonić na numer 997, aby potwierdzić jego tożsamość. Kobieta nie rozłączyła skutecznie połączenia, wycisnęła na klawiaturze nr 997 i zaczęła rozmawiać z tym samym mężczyzna, który tym razem powiedział jej, że jest prokuratorem nadzorującym te sprawę.
Kobieta była pewna, że rozmawia z prokuratorem i zaczęła wykonywać jego polecenia. Aby ochronić swoje oszczędności poszła do banku, w jednym z nich wypłaciła swoje oszczędności i przelała na wskazane przez oszusta konto, następnie w drugim banku zaciągnęła kredyt na 20 tys. zł. na remont mieszkania i również pieniądze przelała na wskazane konto.
Po powrocie do domu i rozmowie z siostrzenicą kobieta zorientowała się, że została oszukana. Razem pojechały do banku, aby cofnąć dyspozycję przelewu, ale tam uzyskały informację o tym, że dyspozycje zostały wydane, a pieniądze zostały już przelane. Zaalarmowały wtedy policjantów, którzy natychmiast nawiązali kontakt telefoniczny z przedstawicielami banków, skierowano wnioski do poszczególnych placówek bankowych o zablokowanie przelewów.
* * *
W tym przypadku, tylko dzięki szybkiej reakcji policjantów z komisariatu na Przymorzu wspieranych przez funkcjonariuszy z miejskiej i wojewódzkiej komendy w Gdańsku oraz wzorcowej współpracy z przedstawicielami banków, pieniądze nie zostały przelane na konta oszustów, a pokrzywdzona 73-latka nie straciła swoich oszczędności. Obecnie prowadzone są czynności procesowe w tej sprawie pod nadzorem prokuratora, a Policja dąży do zatrzymania sprawców tego przestępstwa.
Pamiętajmy, że zasada „ograniczonego zaufania” do nieznajomych obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi. Niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, córki, synów, czy też dawno niewidzianych wnuków nie muszą zakończyć się utratą często oszczędności życia.
www.pomorska.policja.gov.pl
Fot. www.info.policja.pl