Seniorzy Sekcji Turystycznej Wejherowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku YMCA uczestniczyli w wycieczce pieszej po ziemi lesockiej. W roli przewodnika wystąpił Ryszard Kornacki z Czarnej Dąbrowy.
Jak informuje Alicja Orszulak dzięki opowieściom Ryszarda Kornackiego uczestnicy wycieczki mieli okazje zapoznać się z ciekawą historią ziemi szemudzkiej. W trakcie wycieczki przeszli szlak zielony, który wiedzie przez klasztor wspólnoty monastycznej od Betlejem, od Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy Maryi i od Świętego Brunona w Grabowcu, wzdłuż meandrów rzeki Gościciny koło dębu Króla Lesoków i tuż przy Dolince Świętej Rodziny z krzyżem i źródełkiem o wspaniałej wodzie. To zdaniem Pani Alicji trasa o fascynującej scenerii.
- Głównym celem naszej wycieczki był Monaster, który jest siedzibą jedynej takiej wspólnoty w Polsce – mówi Alicja Orszulak. - To miejsce ciszy i modlitwy z niezwykłym kościółkiem o surowym wnętrzu, stylizowanym na Grotę w Betlejem. W spokoju monasteru, otaczających zabudowań klasztoru, domków pustelniczych odczuwa się spokój i zadumę nad przemijającym życiem i łączność z Bogiem w samotności. Surowe życie mniszek, przebywanie ich w milczeniu i czuwaniu w modlitwie i wytężonej pracy rzemieślniczej wprawiają w zdumienie zwykłego śmiertelnika. Przepiękne wyroby rękodzieła, często dzieła sztuki, które wychodzą spod ich rąk są zachwycające.
W małym sklepiku przykościelnym można zakupić piękne pamiątki religijne - ikony, figury, medaliony wyroby z drewna i metalu, malowany fajans. Wykonywane przez siostry przedmioty są przesłaniem wiary i znajduje się w nich dobra energia. Ponadto można też złożyć prośby o modlitwy w danych intencjach, a nawet poprosić o gościnę. Goście, którzy chcieliby pobyć w odosobnieniu, na kontemplacji w milczeniu i samotności, mogą modlić się w celach, adorować Najświętszy Sakrament w kościele i uczestniczyć i liturgii monasteru.
Jeśli szukamy pięknych widoków i fascynujących wrażeń podczas wycieczek po Kaszubach warto wybrać się w rejon Lesoków, których nie mianowaną stolica jest Szemud. Samo jezioro Czarne wygląda podobno tak tajemniczo, jakby naprawdę zamieszkiwał tam Purtek, miejscowy diabeł.
