Z okazji Międzynarodowego Dnia Ziemi grupa turystyczna Wejherowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zainaugurowała sezon turystycznych wycieczek spacerem z kijkami do Kąpina.
Jak informuje Alicja Orszulak wycieczka była nie tylko pożytecznym spacerem po lasach okolicznej Puszczy Darzlubskiej, ale również ciekawą lekcją historii. Wieś Kąpino, nazywana Eco Wsią - otoczona największym zwartym kompleksem leśnym w północnej Polsce o wielu walorach przyrodniczych, jest wyjątkowym w skali kraju Kompleksem Promocyjnym, z chronionymi gatunkami ptaków, a także siedliskami wilków podlegających szczególnej ochronie.
- Ciekawych informacji dowiedzieliśmy się o kąpińskim pałacu, który obecnie jest budynkiem komunalnym. Na podstawie znalezionego dokumentu w Pałacu z roku 1918, z dobrze zachowaną pieczęcią z imienia i nazwiska, Kąpino nazywało się Waldenburg (w tł. z niem. - pałac w lesie). XIX wieczny pałac przed II wojną światową zamieszkiwała rodzina Napierałów. Według przekazanych informacji, tragedia rodziny Napierałów rozegrała się 11 listopada 1939 roku. Wtedy to Niemcy rozstrzelali, niedaleko pałacu w Kąpinie, 57-letniego Franciszka Napierałę. Natomiast pozostali członkowie rodziny zostali wywiezieni do lasu piaśnickiego. W Piaśnicy rozstrzelano 18-letniego Mariana oraz 43-letnią Marię Napierałową i 15-letniego Wiktora. Po wojnie w pałacu znajdowała się szkoła podstawowa dla klas I-IV – mówi Alicja Orszulak dodając, że w czasie II wojny światowej znajdował się tutaj obóz dla jeńców wojennych, których wykorzystywano jako siłę roboczą przy sadzeniu drzew owocowych, a w latach 1947-1991 – PGR.
Pamiątką po sadach jest, prowadząca do lasu ul. Akacjowa, nazywana przez okolicznych mieszkańców „Śliwkową Aleją” z powodu rosnących po obu jej stronach krzewów śliwkowych. Przed wojną nazywano ją „Aleją ubogich kochanków”, którzy podobno zginęli tragicznie, a ich groby znajdowały się na skraju lasu po prawej stronie.
- Przyjemnie było przejść przez ekologiczną wieś i budzący się do życia wczesną wiosną las w Międzynarodowe Święto Matki Ziemi - mówi Alicja Orszulak.