W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Wejherowie odbyło się spotkanie wszystkich wejherowskich służb i instytucji pomagających osobom bezdomnym. Przedstawiciele MOPS, Policji, Straży Miejskiej, szpitala, kuchni św. Franciszka oraz Zgromadzenia Sióstr Albertynek omawiali działania zmierzające do zapewnienia odpowiednich warunków życia bezdomnym w okresie zimowym 2012 /2013.
W spotkaniu wziął udział zastępca prezydenta Wejherowa, Bogdan Tokłowicz.
- Ludzie bezdomni nie powinni czuć się w naszym mieście osamotnieni – mówi Bogdan Tokłowicz, zastępca prezydenta Wejherowa. - Zimą mogą skorzystać ze schronienia w gdyńskim schronisku, z którym miasto ma podpisane porozumienie. W siedzibie Straży Miejskiej są bilety SKM oraz skierowanie do gdyńskiego schroniska, strażnicy udzielają także wszelkich informacji na ten temat. Pomoc osobom pozostającym bez dachu pracownicy socjalni prowadzą przez cały rok, nie tylko zimą. Dodatkowo wejherowscy bezdomni zawsze w południe mogą skorzystać z ciepłego posiłku, który przygotowuje kuchnia św. Franciszka funkcjonująca przy wejherowskim klasztorze. Mogą także zaspokoić swoje potrzeby w zakresie higieny osobistej w świetlicy opiekuńczo-wychowawczej prowadzonej przez Siostry Albertynki przy ul. Kopernika w Wejherowie, które okazują im wiele serca.
W Wejherowie realizowany jest Miejski Program Pracy z Osobami Bezdomnymi.
Z danych wejherowskiego MOPS-u wynika, że liczba bezdomnych w Wejherowie wzrasta. Jeszcze w 2005 r. 15. bezdomnych skorzystało ze schronisk i noclegowni, natomiast w 2011 r. było to już 39. osób.
Jak mówi Ewa Kłosowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wejherowie, pomoc osobom bezdomnym polega nie tylko na zapewnieniu im schroniska, odzieży i posiłku, ale także pomoc w wyjściu z bezdomności, motywowanie do podjęcia leczenia odwykowego, pomoc w znalezieniu pracy.
- Nie ulega wątpliwości, że problem bezdomności powinien być rozwiązywany na gruncie polityki społecznej, a nie jedynie pomocy społecznej – mówi Ewa Kłosowska.– Bez zaangażowania wielu podmiotów – m.in. służba zdrowia, służby mundurowe, mieszkalnictwo, służba więzienna nie da się wpłynąć w realny sposób na ograniczenia liczb osób bezdomnych oraz na ograniczenia indywidualnych skutków bezdomności.