Podczas narady w wejherowskim ratuszu dokonano wstępnej analizy przyczyn i skutków spowodowanych intensywnymi opadami nawalnego deszczu, które wystąpiły w wieczorem i w nocy z 14 na 15 lipca br.
Podtopienia, które miały miejsce w Wejherowie po tych opadach, wystąpiły na terenach wskazanych na mapie zagrożenia powodziowego otrzymanej z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Oznacza to, że miejsca zalewowe zostały trafnie zdiagnozowane. Są to tereny położone wzdłuż rzeki Cedron, zwłaszcza w rejonie ulicy Zamkowej, a także rzeki Redy w rejonach ulic - Przemysłowej, Lelewela, Norwida, Konopnickiej i Fenikowskiego.
- Żadna kanalizacja deszczowa nie jest w stanie przyjąć natychmiast takiej wody, która w normalnych realiach przypada na okres dwóch miesięcy – mówi zastępca prezydenta Beata Rutkiewicz.
Jak dodaje miasto w dalszych planach inwestycyjnych zamierza uwzględnić inwestycje i zadania w celu ograniczenia skutków tak intensywnego napływu wód deszczowych na obszar miasta, zwłaszcza z terenu południowych wzgórz morenowych. Praktyka pokazuje, że co kilka lat występują trudne do przewidzenia anomalie pogodowe, powodujące poważne zagrożenia i zakłócenia w funkcjonowaniu miasta ze strony wód opadowych. Jednym ze sposobów minimalizacji tych zagrożeń może być budowa zbiorników retencyjnych przy rzece Cedron oraz progów spowalniających bieg rzeki, a także regularne jej oczyszczanie.