Okres zimy, zwłaszcza podczas mrozów, to najtrudniejszy okres dla osób bezdomnych. Dlatego wejherowscy strażnicy miejscy systematycznie monitorują miejsca, w których przebywają bezdomni.
Jak informuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie, już w połowie października został wykonany wykaz osób przebywających na terenie miasta, którzy zazwyczaj przebywają w pustostanach, ale także w przepuście kolejowym lub w szałasach w lesie i na obrzeżach miasta. Według pierwszych szacunków na terenie Wejherowa przebywało początkowo 15 osób bezdomnych. W miarę zbliżania się zimy bezdomnych było coraz mniej.
Wykaz osób bezdomnych prowadzonych przez MOPS zawiera więcej nazwisk, ale nie są to osoby mieszkające bez faktycznego dachu nad głową, tylko osoby bez stałego zameldowania lub spełniające status osoby bezdomnej w myśl ustawy.
- Gdy pojawiły się pierwsze mrozy nasililiśmy kontrole osób bezdomnych. Okazało się, że Nowy Rok w Wejherowie przebywały tylko 3 osoby bezdomne. Strażnicy proponowali im gorącą herbatę – mówi Zenon Hinca dodając, że liczba osób bezdomnych na terenie miasta w okresie zimy waha się w granicach od 3 do 5 osób.
Komendant Straży Miejskiej podkreśla, że miasto jest bardzo dobrze przygotowane na niesienie pomocy osobom bezdomnym.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej ma do dyspozycji dla osób bezdomnych bilety na kolej i autobusy, a także skierowania do schronisk. W razie nagłej potrzeby pomocy udzielają też siostry zakonne z ul. Kopernika. Poza tym raz dziennie dla osób bezdomnych i samotnych wydawane są w południe gorące posiłki w kuchni św. Franciszka, na które do Wejherowa przyjeżdżają również bezdomni z innych miejscowości.
Podczas niskich temperatur osoby bezdomne z terenu Wejherowa kierowane są głównie do schronisk w Gdyni, a kobiety do schroniska dla bezdomnych kobiet i matek z dziećmi, które prowadzi Stowarzyszenie Opiekuńczo Resocjalizacyjne „Prometeusz” w Gdańsku.