Przedstawiciel szlachty kaszubskiej Tomasz von Rekowski z Chojnic, przyjechał do Wejherowa, aby spotkać się w Wejherowie z mieszkańcami miasta i okolic legitymujących się rodowodem szlacheckim. Odwiedził też ratusz, gdzie w imieniu prezydenta Wejherowa, został przyjęty przez sekretarza miasta dr. Bogusława Suware.
Sekretarz oprowadził gościa po salach historycznych w ratuszu prezentując mu postać wybitnego magnata z rejonu Kaszub – wojewodę pomorskiego Jakuba Wejhera, który jest założycielem miasta Wejherowa i spoczywa w mieście, które sam założył.
Bogusław Suwara opowiedział legendę związaną z powstaniem Wejherowa oraz omówił rolę Jakuba Wejhera, jaką odegrał w wojnach prowadzonych przez Rzeczypospolitą XVII wieku. Przypomniał m.in. o wojnie z Rosją, podczas której podczas zdobywania miasta Biała w pobliżu Smoleńska, Jakub Wejher został przysypany gruzami po eksplozji ładunku wybuchowego i w chwili zagrożenia życia złożył pamiętne ślubowanie, któremu miasto zawdzięcza swoje istnienie. Powiedział również o udziale Jakuba Wejhera w wojnie ze Szwedami.
Jak nam powiedział Tomasz von Rekowski, któremu towarzyszyło kilka osób z Wejherowa i okolic, zainteresowanie kaszubskim ruchem szlacheckim jest bardzo małe, choć są osoby pielęgnujące w swoich rodzinach pamięć o posiadanym herbie. Na terenie Pomorza Gdańskiego i Kaszub jest np. grupa osób o rodowodach szlacheckich organizująca zjazdy rodzinne. Przykładem tego jest właśnie rodzina Rekowskich.
Znany ze swojej aktywności na rzecz badania historii ruchu szlacheckiego na Pomorzu Tomasz Rekowski uczestniczył m.in. 5 września 2015 roku w Zjeździe Szlachty Kaszubskiej w Kościerzynie. Na pamiątkę pobytu w Wejherowie przekazał nam publikację swego autorstwa o zjeździe, która zawiera ciekawe informacje o historii szlachty kaszubskiej, a także wykaz uczestników zjazdu.
- Zjazdy szlachty kaszubskiej mają za zadanie pielęgnować i kontynuować tradycję na Kaszubach, jak również rozszerzać ją do warunków dzisiejszych – mówi Tomasz Piechowski podkreślając, że szlachta na Pomorzu Gdańskim i Kaszubach była bardzo zróżnicowana, od ludzi bardzo bogatych, po ludzi bardzo biednych, także tych sprawujących władzę, jak i parobków. Wynikało to z prawa chełmińskiego, na podstawie którego w połowie XVI wieku szlachcicem zostawało się z tytułu posiadania ziemi w majątkach obciążonych obowiązkową służbą wojskową, a nie na podstawie zasług.