Wejherowscy Tytani bo bardzo zaciętej i walecznej grze przegrali na własnym parkiecie 19:21 (8:7) z koszalińską Gwardią.
Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. Gospodarze po trzech pierwszych bramkach pozwolili rywalom doprowadzić do remisu (3:3). Później trwała wzajemna wymiana ciosów, a także doskonałej gry obronnej z obydwu stron. Do przerwy prowadzili Tytani 8:7 dzięki doskonałej grze Tomasza Bartosia, który w pierwszej części spotkania rzucił, aż siedem bramek. W drugiej połowie, Tytani starali się narzucić swoje tempo gry, ale goście, albo skutecznie bronili rzuty, albo też dynamicznie odpowiadali bramkami. W 39 minucie po dwóch pięknych golach Bartosia, wejherowianie odskoczyli rywalom na trzy oczka (12:9) i wydawało się, że będą kontrolować spotkanie. Ta przewaga utrzymała się, aż do 54 minuty głównie za sprawą naszego bramkarza. Nowosad obronił kilka tzw „setek”, a także pięć rzutów karnych. Niestety, kilka błędów i strat w samej końcówce sprawiło, że to Gwardia cieszyła się z wygranej.
Z wyniku swoich podopiecznych niezadowolony był trener Tytanów Paweł Paździocha, który nie mógł zrozumieć, jak gospodarze mogli przegrać wygrywany mecz.
- Jestem zaskoczony tą końcówką i kompletnie załamany. Na pewno na wyniku zaważyła bardzo słaba skuteczność moich graczy. Pozycje rzutowe były ,ale gorzej było z ich wykończeniem. Popełnialiśmy też bardzo dużo głupich błędów, za wolno wracaliśmy do pozycji obronnych. Mam nadzieję, że ta porażka wpłynie motywująco na chłopaków i w kolejnych meczach zagramy dużo lepiej – mówi Paweł Paździocha.
- Cieszą mnie dwa punkty zdobyty na ciężkim terenie. Doskonale spisywali się bramkarze obydwu drużyn. To oni trzymali wyniki w okolicach remisu. Myślę, że czas który wziąłem pod koniec spotkania podziałał mobilizująco na moich zawodników. Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać ten mecz – mówi trener gości Piotr Stasiuk.
W drużynie Tytanów zadebiutował Piotr Jankowski który oprócz czterech trafień, wywalczył również kilka rzutów karnych.
- To nie rywal wygrał mecz, tylko my go przegraliśmy – stwierdził Piotr Jankowski.
Bramki dla żółto-czerwonych zdobywali: Bartoś – 9, P. Jankowski – 4, Brzeski, Turek po 2, Kożanowski, Lewicki po 1.
Tytani w ośmiu kolejkach zdobyli łącznie 10 punktów i zajmują obecnie piąte miejsce w lidze.