W najbliższy weekend wejherowscy drugoligowcy – Tytani i Gryf, rozegrają swoje mecze na boiskach przeciwnika. Tytani wyjeżdżają do Olsztyna na mecz ze Szczypiorniakiem, a Gryf zagra na boisku Stali w Stalowej Woli.
Szczypiornistów z Wejherowa czeka bardzo trudne spotkanie z miejscowym Szczypiorniakiem, który z tym samym dorobkiem 10. punktów, wyprzedza Tytanów w tabeli o jedno miejsce, dzięki lepszemu bilansowi bramek (Tytani zajmują czwarte miejsce, Szczypiorniak trzecie). W meczu z olsztynianami zabraknie Michała Lanca, Tomasza Turka i Rafała Wickiego. Początek spotkania o godzinie 18
- Olsztynianie to ciężki przeciwnik. Grają przede wszystkim u siebie, wiemy, że dysponują bardzo silnym składem i ich celem w tym spotkaniu będzie zwycięstwo. Nasi zawodnicy wiedzą, że po tym spotkaniu, jest dłuższa przerwa w lidze, dlatego będziemy chcieli wygrać to spotkanie, aby podtrzymać dobrą passę – mówi trener Tytanów Paweł Paździocha.
W ubiegłym sezonie, Tytani dwukrotnie ulegli rywalom, dlatego tym razem będą chcieli zrewanżować się olsztynianom. Szczególnie żądny zwycięstwa jest najlepszy strzelec ligi Tomasz Bartoś, który zaczynają swoją karierę sportową właśnie w Olsztynie.
- Zwycięstwo nad tą drużyną będzie miało dla mnie podwójną satysfakcję – mówi Tomasz Bartoś.
Podczas, gdy Tytani ostrzą zęby na zwycięstwo wyjazdowe, nie wiadomo czy można liczyć na dobre wieści ze Stalowej Woli. Gryfa trapi bowiem seria niepowodzeń, a Stal zajmująca 5. miejsce w tabeli, poczyna sobie coraz lepiej. Pewną ciekawostką jest jednak fakt, że piłkarze ze Stalowej Woli grają lepiej na wyjazdach (4 zwycięstwa), gdzie wywalczyli 12 punktów, niż u siebie. Może gryfici pod wodzą Piotra Rzepki spróbują wykorzystać ten fakt i zagrać chociaż o remis. To byłby sygnał, że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa i zamierzają walczyć o lepsze miejsce w II ludzie. Liczą na to wierni swojemu klubowi wejherowscy kibice.