Szczypiorniści Tytanów Wejherowo wygrali na własnym terenie z Samborem Tczew 27:24 (8:9) i odnotowali drugie zwycięstwo w sezonie.
Mecz miał dwie zgoła odmienne połowy. W pierwszej części obydwa zespoły nie miały pomysłu na grę. Nasi zawodnicy, ale również i goście pudłowali rzut za rzutem. Lepiej w tej konfrontacji wypadli gracze Sambora, którzy przez całą pierwszą połowę prowadzili różnicą dwóch, trzech bramek. Wynik do przerwy ( 8:9 ) miał dać do myślenia żółto – czerwonym.
Na drugą połowę,Tytani wyszli mocno skoncentrowani i to dało efekty. Pierwsze minuty, to fenomenalna gra naszego kapitana Rafała Wickiego, który zdobył kolejne cztery gole. W bramce natomiast szalał Szymon Chołcha, który bronił rzut za rzutem. Dzięki temu Tytani strzelili rywalom osiem bramek, tracąc zaledwie jedną (16:10 ).
Dalsza część meczu odbywała się w spokojniejszej atmosferze i wyrównanej grze. Goście jakby zmęczeni, nie potrafili przeciwstawić się silę wejherowian. I chociaż w 49 minucie zniwelowali przewagę do dwóch oczek (19:17), to jednak ostatnie słowo należało do żółto – czerwonych.
- Chciałbym pochwalić swoich graczy za drugą połowę, w której zagrali bardzo dobrze. Pierwsza część nie wyszła nam najlepiej, zdobyliśmy zaledwie 8 bramek, jednak później było już dużo lepiej. Cieszę się z wygranego spotkania - Trener gospodarzy Tomasz Bartoś.
- Dziesięć minut drugiej połowy, ustawiło cały mecz. Myśmy nie mieli już siły, aby gonić rywali i tak to się zakończyło. Gratuluję Tytanom zwycięstwa, a my swojej szansy na wygraną będziemy szukać w kolejnym spotkaniu – mówi trener gości Mariusz Graczyk.
Bramki dla Tytanów zdobywali: Wicon, Przymanowski (6), R.Wicki (5), P. Jankowski (3), Grubba, Łosiński, Bonna (2), M. Jankowski (1)
Wejherowianie z czterema punktami zajmują obecnie siódmą lokatę w lidze.