Dobra pierwsza połowa, bardzo dobry początek drugiej i całkowity brak skuteczności w końcówce spotkania. Tak można by podsumować występ żółto-czerwonych z zespołem SMS ZPRP Kwidzyn. Ostatecznie Tytani w regulaminowym czasie zremisowali z rywalem 28:28 (14:12), ale w rzutach karnych lepsi okazali się goście (5:4).
Tytani od samego początku starali się narzucić swoje tempo gry. Szybkie dwie bramki Warmbiera, oraz trafione rzuty przez Bartosia i Jurkiewicza rozpoczęły spotkanie od wyniku (4:0). Gra żółto–czerwonych pozwalała myśleć o zwycięstwie. Goście pogubili się w obronie i nie potrafili nawiązać walki z Tytanami, a pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 6. minucie. Później gra nieco się wyrównała, a SMS zaczął układać grę w swoich szeregach. Jeszcze w 15. min. - po trafieniu Bartosia, wejherowianie prowadzili (10:5), ale od tego momentu to goście zaczęli dyktować warunki. Na 5 min. przed zejściem na przerwę goście przegrywali zaledwie jedną bramką (10:11), a ostatecznie wynik do połowy wynosił (14:12) na korzyść wejherowian.
W drugiej części spotkania Tytani ponownie odzyskali wiarę w swoje umiejętności. Bardzo dobry fragment odnotował Sławomir Jurkiewicz który w przeciągu 8. min. zdobył 5 trafień. Tytani wówczas prowadzili sześcioma bramkami (23:17). Jednak o ostatnim kwadransie meczu podopieczni Roberta Wicona z pewnością będą chcieli zapomnieć. Był to swoisty festiwal niewykorzystanych sytuacji. Na 5 min. przed zakończeniem spotkania był już remis (25:25) i wiadomo było, że końcówka spotkania będzie bardzo nerwowa. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 28:28 i zgodnie z regulaminem rozegrano konkurs rzutów karnych, który wygrali goście 4:5. Wejherowianie pomimo porażki, dopisali sobie 1 punkt w ligowej tabeli i umocnili się na 4. pozycji.
Wejherowianie wystąpili w składzie: Nowosad, Cholcha, Żyłowski - Warmbier (7), Jurkiewicz (6), Bartoś (5), R.Sałata (4), Wejher (3), M.Wicki (2), Rompa (1), Klaman, Przymanowski, Maksymilian Sałata, Mikołaj Sałata, Pałkowski,
