Konieczność uwłaszczenia spółdzielczych zasobów mieszkalnych jest obowiązkiem prawnym. Co zrobiło miasto, aby było to możliwe w praktyce? Problem polega na tym, że wiele budynków zostało pobudowanych na gruntach oddanych w użytkowanie wieczyste, a więc nie stanowią one własności spółdzielni i nie mogą być sprzedane indywidualnym użytkownikom, jakimi są właściciele lokali spółdzielczych. Rada Miasta Wejherowa, aby ułatwić spółdzielniom i mieszkańcom przeprowadzenie procesu uwłaszczenia podjęła w tym celu odpowiednie uchwały. Podstawą jest Uchwała nr 185/2004 z 24 lutego 2004 roku w sprawie wyrażenia zgody na udzielenie bonifikat od ceny sprzedaży nieruchomości wykorzystywanych na cele mieszkaniowe na rzecz użytkowników wieczystych - spółdzielni mieszkaniowych. Uchwała ta umożliwia sprzedaż gruntów z bonifikatą 90%.
Czy są jakieś opóźnienia ze strony Urzędu Miejskiego? Nie ma żadnych opóźnień. Wszystkie wnioski, które spływają do Urzędu Miejskiego załatwiane są na bieżąco. Poszczególnym sprawom nadawany jest niezwłocznie dalszy bieg. Niestety, wiele wniosków otrzymywanych ze spółdzielni jest niekompletnych. Wzywamy wówczas spółdzielnię do uzupełnienia tych wniosków, skompletowania wszystkich materiałów, co przedłuża oczywiście załatwienie sprawy. Jednakże urząd nie ma na to wpływu. Po dokonaniu podziału gruntu przez spółdzielnię urząd, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, wyłania rzeczoznawcę, który dokonuje wyceny nieruchomości. Dopiero po załatwieniu wszelkich formalności m.in. ogłoszeniu w prasie sprawę finalizuje się u notariusza. Wszystkie kroki obwarowane są terminami ustawowymi. Przeprowadzenie całej procedury od złożenia poprawnego wniosku przez spółdzielnię do momentu podpisania aktu notarialnego zajmuje około 6 miesięcy. Urząd nie ma prawa przyśpieszyć tej procedury. W przypadku, gdy spółdzielnia mieszkaniowa złoży dokumenty niekompletne, brakuje np. ważnych załączników, to powoduje że sytuacja się przeciąga i termin ulega wydłużeniu. Nie ma w tym jednak złej woli urzędników. Takie są przepisy i trzeba ich przestrzegać .
Przepisy przepisami a mieszkańcy denerwują się, że mimo podstaw prawnych sprawy stoją w miejscu... Spółdzielnia przystąpiła do opracowania projektów związanych z zagospodarowaniem terenów w celu podziałów geodezyjnych. Te koncepcje musiały być zaopiniowane przez Wydział Gospodarki Nieruchomościami i Urbanistyki, aby uwzględnić potrzeby miasta np. ze względu zapewnienie odpowiedniej szerokości dróg i chodników oraz ustanowienie służebności dojść, przejść i dojazdów. A wiadomo, że w okresie kiedy budowano wieloblokowe osiedla mieszkaniowe nie brano tego pod uwagę, bo inna była idea budownictwa osiedlowego. Dlatego tworzenie niezależnych nieruchomości pod kątem przyszłych wspólnot mieszkaniowych na bazie takich osiedli jest teraz skomplikowane i wymaga wielu uzgodnień ze spółdzielnią. Trzeba zadbać m.in. o uwzględnienie miejsc na place zabaw, miejsca parkingowe i miejsca na śmietniki, aby w przyszłości nie rodziło to konfliktów pomiędzy właścicielami. Jest to jednak proces konieczny, który trzeba sprawnie przeprowadzić w trosce o interes mieszkańców, zwłaszcza że w tym kierunku idą uregulowania prawne.
Jakie przepisy to regulują? Zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. z 2003 r. nr 119, poz. 1116) każda spółdzielnia, która podejmuje uchwałę określającą przedmiot odrębnej własności lokali (jest to niezbędne do przekształcenia), musi podzielić grunty tak, aby blok wraz z działką stanowił jedną nieruchomość. Nieruchomość wielobudynkowa może być tworzona tylko wtedy, gdy budynki, które na niej się znajdują, są pobudowane w sposób uniemożliwiający ich rozdzielnie.
Ile nieruchomości sprzedano dla spółdzielni mając na uwadze uwłaszczenie? Dotychczas udało się zrealizować 7 umów na sprzedaż gruntów dla spółdzielni mieszkaniowej z wydzieleniem nieruchomości jednobudynkowej. Zawarto akty notarialne na grunty pod budynki znajdujące się przy ul. Kochanowskiego, Hallera, Nanickiej i 1000-lecia.
Jak ocenia pan współpracę ze spółdzielniami mieszkaniowymi w tym zakresie? Współpraca generalnie układa się dobrze, ale niektóre sprawy, leżące po stronie spółdzielni, wymagają jeszcze poprawy. Miasto nastawione jest do współpracy ze spółdzielniami przyjaźnie i nie stwarza żadnych problemów, zwłaszcza w tak ważnych dla mieszkańców sprawach jak uwłaszczenie lokali mieszkalnych. Na pewno sprawność w przygotowaniu kompletnej dokumentacji leży po stronie spółdzielni i od tego zależy termin załatwienia rozpatrywanego wniosku. Spółdzielnia przecież chce sprawy uwłaszczenia szybko załatwić. Wszyscy muszą zrozumieć, że urząd musi postępować zgodnie z przepisami, nawet w sytuacji, w której bardzo chce pomóc spółdzielni i mieszkańcom.
Rozmawiał Henryk Połchowski