Dwóch mieszkańców powiatu puckiego uczestniczących w odpuście zdewastowało „Bramę Łez” - jedną z 26. kapliczek Kalwarii Wejherowskiej. Policja szybko zatrzymała domniemanych sprawców tego strasznego wandalizmu.Społeczność wejherowska jest oburzona tą profanacją. Najcenniejszy zabytek miasta i Pomorza nie po raz pierwszy jest przedmiotem bezmyślnej agresji ujawniającej się w chuligańskich wybrykach. Takie zachowana społeczeństwo musi publicznie piętnować, a policja skutecznie ścigać, bowiem nie ma przecież możliwości stałego pilnowania wszystkich 25 kaplic w lesie.Inspektor Stanisław Brzozowski z Wydziału Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Wejherowie poinformował, że sprawcy zniszczyli 4. lampy zamocowane w ziemi stanowiące iluminacyjne oświetlenie kaplicy i reflektor wraz z oprawą latarni. Sprawcy próbowali wyrwać drewnianą oprawę zabezpieczającą znajdujący się w ścianie bocznej kaplicy obraz i włamać się do szafy zasilania. Ściany boczne kaplicy zostały ponadto oszpecone nieprzyzwoitymi napisami. Zastępca prezydenta Wojciech Kozłowski zapewnił, że zniszczenia zostaną naprawione, zaś koszty będą dochodzone od sprawców. Poza tym Kalwaria jest ubezpieczona przez miasto. Według wstępnej oceny naprawa urządzeń wraz z odnowieniem ścian będzie kosztowała ok. 25 tys. zł. Naprawa nie może być wykonana natychmiastowo, gdyż trzeba będzie poczekać na dostawę zdewastowanych reflektorów od producenta. Ponadto konieczna jest procedura tzw. likwidacji szkody przez ubezpieczyciela.