Recital młodego utalentowanego pianisty ukraińskiego Denisa Żdanowa dla wejherowskich melomanów muzyki symfonicznej okazał się niesłychanym przeżyciem i ekscytującym wydarzeniem.
O wrażeniach z koncertu mówi Bogna Zubrzycka, niegdyś znakomita skrzypaczka Orkiestry Symfonicznej w Gdyni.
- Cieszę się, że mogłam posłuchać wariacji Ludwiga van Beethovena., bardzo rzadko granego na koncertach utworu. Żdanow tak rewelacyjnie to zagrał, iż miało się wrażenie, że to sam Beethoven siedzi i gra na tym fortepianie. Pianista wydobył z tego instrumentu wszystko, co ów fortepian potrafił z siebie wydać i to wszystko, co kompozytor w tym utworze napisał. Natomiast dla odróżnienia bardzo romantycznie i ze słowiańska słodyczą, zagrał wariacje Brahmsa. A dwa preludia Chopina zagrał naprawdę po szopenowsku. W końcu nieprzypadkowo jest dwukrotnym uczestnikiem Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina. A już „Etiuda na prawą rękę” - zagrana na bis, oczarowała wszystkich – mówi Bogna Zubrzycka podkreślając, że jej zdaniem we wstępach do koncertów za dużo mówi się o sukcesach artystów, a za mało o granych przez nich utworach.
- Na pewno każdy chciałby posłuchać coś więcej o zapowiadanych utworach, bo gdzie indziej czerpać tej wiedzy, jak nie w filharmonii. Znawców muzyki na sali było może 10 proc., resztę zaś stanowili miłośnicy muzyki. Nie wszyscy musza wiedzieć czym jest etiuda, a czym są wariacje. Warto o tym pomyśleć w przyszłości – dodaje Bogna Zubrzycka.
Słowo wstępne przed koncertem wygłosił Waldemar Czaja, zastępca dyrektora Wejherowskiego Centrum Kultury.